Dzień dolnośląskich zdrojów

Tego dnia w planach mieliśmy często wspominaną na tym forum Jaskinię Niedźwiedzią. Niestety,nie sprawdziliśmy dokładnie informacji na jej temat i to się zemściło. Ochoczo ruszyliśmy w stronę Kletna i dalej pieszo niewielką scieżką wiodącą do jaskini. Pod drodze minęliśmy źródło Marianna. Pełni entuzjazmu i otwarci na nowe wyzwania turystyczne stanęliśmy przed wejściem do jaskini,a raczej przed wejściem do kas . Tutaj okazało się,że wejście do jaskini trzeba rezerwować dużo wcześniej i że praktycznie nie ma szansy,byśmy weszli. Zrezygnowani obejrzeliśmy wystawy,szkielet słynnego niedźwiedzia,od którego jaskinia wzięła swoją nazwę i wróciliśmy do samochodu.
W tej sytuacji plany musiały ulec zmianie. Postanowiliśmy zrobić sobie wycieczkę objazdową po okolicznych miejscowościach zdrojowych. Najpierw pojechaliśmy do Lądka Zdroju,gdzie z ogromną przyjemnoscią spacerowaliśmy w pięknym parku wokół Pijalni Wód Mineralnych WOJCIECH. Zajrzeliśmy też do samej pijalni i próbowaliśmy leczniczych wód. W pobliskiej muszli koncertowej trwał letni koncert śpiewaczy,więc również zabawiliśmy tam krótką chwilę.

Następnie ruszyliśmy do Polanicy Zdroju.Tu również spacerowaliśmy po przepięknym Parku Zdrojowym, gdzie graliśmy w ogromne szachy ,a w Pijalni degustowaliśmy miejscowową wodę mineralną ze źródła WIELKA PIENIAWA. Te szachy w parku pojawiły się pewnie nieprzypadkowo ponieważ właśnie w Polanicy odbywają się Międzynarodowe Turnieje Szachowe imienia A. Rubinsteina.
Kolejnym przystankiem były Duszniki Zdrój. Zatrzymaliśmy się tam najpierw przy Muzeum Papiernictwa,które niestety było zamknięte. ( jakoś nie mieliśmy tego dnia szczęścia do zwiedzania). Obejrzeliśmy tylko ekspozycję na zewnątrz i ruszyliśmy dalej do Parku Zdrojowego. Oczywiście centralnym punktem była i tam pijalnia wód mineralnych z wodą PIENIAWA CHOPINA ( na pamiątkę pobytu w uzdrowisku Chopina wraz z siostrami) i JAN KAZIMIERZ ( na pamiątkę pobytu króla ) na czele. Tu odbywają się Międzynarodowe Festiwale Chopinowskie i my również trafiliśmy na taki koncert fortepianowy .

W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się jeszcze na chwilę w Wambierzycach. Zajrzeliśmy do słynnej bazyliki Matki Bożej Wambierzyckiej Królowej Rodzin. Niesamowita budowla wyrastająca przezd oczami w centrum małego miasteczka.
I tak pełni zdrojowych wrażeń,opici wodami mineralnymi i świeżym powietrzem,aczkolwiek z niedosytem po Jaskini Niedźwiedziej i Muzeum Papiernictwa ,wróciliśmy na kwaterę do Dzierżoniowa.


