Przystanek Kartuzy

Wracając od córki z Gdyni tym razem zmieniliśmy trasę i nie pojechaliśmy do domu ,jak zwykle,prostą drogą przez Wejherowo i Lębork,ale przez Kartuzy. Mało znam tą trasę,a jest tam co po drodze oglądać,wiedzie bowiem przez środek Szwajcarii Kaszubskiej. Nie planowaliśmy jednak zbyt wiele,było już dobrze po południu i powoli zaczynało się ściemniać. Piękno Kaszub wrócimy oglądać wiosną,gdy zrobi się cieplej, wszystko się zazieleni, a dni będą dłuższe.
Naszym celem były Kartuzy,a zwłaszcza kościół Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny z dachem w kształcie trumny. Jego charakterystyczna sylwetka widoczna jest już z daleka. Nic dziwnego,że zadaszenie kartuskiej kolegiaty przypomina wieko trumny. Niegdyś w tym miejscu mieścił się jeden z najsurowszych klasztorów kontemplacyjnych tzw. Zakon Kartuzów kultywujący życie mnichów w całkowitym odosobnieniu. W świątyni do dziś zachował się zegar słoneczny z napisem Memento mori-Pamiętaj o śmierci. Nad głowami wiernych wchodzących do kościoła porusza się niesamowite wahadło - anioł śmierci z kosą w ręku. Sam budynek dawnego klasztoru został rozebrany,do dnia dzisiejszego zachowały się jeszcze budynki gospodarcze, refektarz,czyli klasztorna jadalnia oraz jedyny ocalały erem-dom mnicha pustelnika. W refektarzu znajduje się obecnie galeria sztuki,w domku mnicha mieszka zakrystianin.

Współczesne Kartuzy-dawna wioska przyklasztorna,to dziś malownicze miasteczko w stóp kolegiaty. Tuż przy świątyni rozciąga się widok na jedno z kartuskich jezior,a jest ich w mieście aż cztery: Klasztorne Duże,Klasztorne Małe,Mielenko i Karczemne. Wzdłuż Jeziora Klasztornego wiedzie trasa spacerowa Gaj Świętopełka. Jej część stanowi Aleja Filozofów-dziś ścieżka dydaktyczna,niegdyś miejsce kontemplacji mnichów.
Po drugiej stronie miasta wzdłuż brzegu Jeziora Karczemnego biegnie z kolei, niedawno,bo w 2012r., oddana do użytku Promenada. Jest to najbardzej rekreacyjny teren miasta i ulubione miejsce spacerów jego mieszkańców. Na szczycie promenady nieoczekiwanie znalazłam kolejną ławeczkę do kolekcji! Jest to ławeczka Asesora,który ponoć kiedyś siadywał w tym miejscu i zachwycał się pięknem okolicy. Miejsce to stanowi świetny punkt widokowy na jezioro i Kartuzy. Z kolei u podnóża wzniesienia od 2013r. stoi figura rybaka z kotkiem,wzorowana na postaci rybaka ze wspomnianego wcześniej zakonu.

W Kartuzach wiele miejsc kojarzy się z dawnym zakonem. Nawet patronem miasta jest święty Brunon, niemiecki teolog i kanonik,którego uważa się za założyciela Zakonu Kartuzów.
Będąc w Kartuzach warto odwiedzić także Muzeum Kaszubskie im.Franciszka Tredera- założyciela i pierwszego kustosza. Zgromadzono tam wiele eksponatów związanych z historią i folklorem Kaszub. Niestety,było juz zbyt póżno,zbyt ciemno,by tam podjechać,poza tym dzień był świąteczny,więc muzeum było zamknięte.



Wracaliśmy wieczorem,w deszczu,trudno w takich warunkach o dobre zdjęcia. Jednak mimo to cieszę się,że zajrzeliśmy do Kartuz i poznaliśmy co nieco to miasteczko i jego niezwykłą zakonną historię.