Wiosna w słupskim parku

W niedzielne,słoneczne,ale bardzo zimne popołudnie wybraliśmy się na długi spacer we dwoje wśród zieleni. Dawno nie byliśmy w miejskim Parku Kultury i Wypoczynku,zmiany miło nas zaskoczyły.
Nad rzeka Słupią,przy wyspie Młyńskiej nowe,piękne mostki,przepławka dla troci,uregulowany kanał,zadbane alejki,atrakcyjna fontanna i siłownia na świeżym powietrzu -sporo tego i wszystko na plus. Park jest sporym zielonym terenem nad rzeka Słupią,ulubionym miejscem spacerowym słupszczan,zwłaszcza rodzin z dziećmi. Dla mnie to miejsce wspomnień z dzieciństwa,szaleństw na placu zabaw, jazdy na wrotkach,łyżwach i i zjazdów na sankach.Dziś miejsca te wyglądają zupełnie inaczej niż wtedy,ale park jest równie piękny,a może i piękniejszy niż niegdyś. Zwłaszcza wiosną,gdy pięknie kwitną drzewa i krzewy. Największe wrażenie robi okazały kasztanowiec widoczny z daleka ,bo rośnie na niewielkiej górce w cenralnej części parku.Jest też rabata roślin chronionych z opisem na tablicy,fajna sprawa,z aspektem pedgogicznym w tle.

Dłuższą chwilę spędziliśmy nad rzeką obserwując pływające kaczki. Ciekawym elementem pleneru jest śluza i przepławka. Słupia to rzeka troci wędrownych,w styczniu zjeżdżają tu na łowiska wędkarze z całej Polski. Przepławka to taki niby-objazd dla troci,które płynąc w górę rzeki na tarło,nie mogły pokonać śluzy. Wyskakujące z wody wielkie trocie,usiłujące ominąć tamę,stanowiły niezwykłe widowisko,ale też i łatwy łup dla kłusowników. Sprawę załatwiła przepławka dla ryb,od tej pory trocie wędrują spokojnie na tarliska,omijając przeszkodę szerokim łukiem.
Z Wyspy Mlyńskiej skierowalismy się przepiękna alejką brzozową do Lasku Południowego. Rośnie tu 111 brzóz brodawkowatych. Alejka jest urocza i niezwykle romantyczna,zawsze przywodziła mi na myśl krajobraz z książki "Ania z Zielonego Wzgórza". Biegnie wzdłuż stawków, na których latem kwitna okazałe lilie wodne,teraz pełno tam było mew i łabędzi. Tą drogą doszliśmy do Lasku Południowego,tu kończy się brukowana alejka,a zaczyna leśny dukt. Towarzyszył nam śpiew ptaków i wszechogarniający spokój. Oprócz szlaku dla pieszych wiedzie tędy także ścieżka rowerowa,z której,gdy jest cieplej,chętnie korzystamy. Doszliśmy prawie do Krępy Słupskiej,jakoś dobrze nam się szło i nie wiedzieć kiedy pokonaliśmy dobrych parę kilometrów ( ok.5km). Czas wracać.

Wracaliśmy nieco inną trasą,chciałam zajrzeć do nowopowstałego parku z drugiej strony rzeki. Przy tzw. "Trzech stawkach" powstał tam park im .Józefa Trendla,słupskiego społecznika. Trzy stawki to dobre miejsce dla wędkarzy,ale także dla spacerowiczów. Jest tu wyznaczone miejsce na ognisko,ławki, zadaszenia i wiaty dla odpoczywających. Na przeciw stawków znajduje się niezwykły pomnik upamiętniający rozstrzelanie przez Niemców jeńców słupskiej filii obozu w Stuthoffie. Pomnik-24 kamienne obeliski,wzniesiono w miejscu egzekucji 24 przymusowych robotników i jeńców wojennych.
Za pomnikiem skręciliśmy znowu do lasku kierując się w stronę Mostu Czołgowego. Dziś most ten jest ciekawym fragmentem ścieżki rowerowej i trasy pieszych spacerów. Kiedyś jeździły tędy czołgi z pobliskiej jednostki wojskowej . Dalej jest kolejny plac zabaw i obelisk upamiętniający papieża Jana Pawła II,który jako młody człowiek bywał tutaj na spływach kajakowych.



A tuż przy parku mała cukierenka,gdzie na koniec spaceru zakupiliśmy świeżutkie,pyszne gofry. To był naprawdę przemily spacer i pozostawił na fotkach swój wiosenny ślad .
