Przejazdem w Gorzowie Wielkopolskim

Gorzów powitał nas upalnym słońcem. W samo południe spacerowaliśmy racząc się hojnie wodą mineralną po centrum miasta. Wjeżdżając do centrum przez most Staromiejski minęliśmy charakterystycznego "Pajączka",czyli orginalną platformę widokową na Stare Miasto,która znajduje się pośrodku ronda św. Jerzego.
Nasz gorzowski spacerek zaczęliśmy od pustego o tej porze dnia bulwaru nad Wartą. Cumuje tam statek Królowa Jadwiga,doskonale widoczny z bulwarowych schodów . Widok ten skojarzył mi się Wałami Chrobrego w Szczecinie, choć oczywiście są one bardziej reprezentatywne niż bulwar w Gorzowie. Uwagę zwraca imponujący zegar słoneczny ,taras widokowy oraz szereg nadbrzeżnych kafejek. Fajne miejsce na relaks.

Centrum Gorzowa to Stary Rynek obok katedry Wniebowzięcia NMP oraz pobliski Wełniany Rynek. Na Starym Rynku ciekawym elementem przyciągającym z daleka wzrok jest fontanna Paukschsa zwana Maryśką. W tak upalny dzień przyjemnie było się przy niej ochłodzić. Wyniosła sylwetka katedry rzucała potężny cień, tuż obok zainstalowano kurtynę wodną,co również przynosiło ulgę od upału. Na Starym Rynku znaleźliśmy ciekawą Aleję Sławnych Gorzowian.
To jest to,co bardzo i się w Gorzowie spodobało-promowanie osiągnięć rodzimych mieszkańców. Aleję tworzy szereg pamiątkowych tablic z nazwiskami lokalnych twórców: fotografów,literatów,malarzy i innych artystów ,wśród których poczesne miejsce zajmuje pisarka Irena Dowgielewiczowa. W podwórku obok Gorzowskiego Stowarzyszenia Studentów swoistą,jedyną taką w Polsce aleję w postaci muralu mają także gorzowianie-wolontariusze,a w galerii handlowej Ascana stoją popiersia pięciu postaci najbardziej zasłużonych w historii Gorzowa. To także chyba jedyna w Polsce galeria handlowa honorująca znanych mieszkańców. Pozytywne! Znanych gorzowian uhonorowano także pomnikami np. : żużlowca Edwarda Jancarza,miejskiego kloszarda i indywidualistę Szymona Giętego ( niestety,już bez pogrzebacza i bez fajerki), Pawła Zacharka -ostatniego przewoźnika przez rzekę, Papuszę-romską pisarkę, Jana Korcza-malarza i pejzażystę. Ciekawą i kontrowersyjną rzeźbą jest Świnster autorstwa Józefa Finstera,która niegdyś oburzała wielu mieszkańców,bo przedstawia nagiego mężczyznę.

Nieco dalej,na Wełnianym Rynku,znaleźliśmy gorzowską "bimbę",czyli replikę zabytkowego tramwaju jaki kiedyś przemierzał ulice Landsbergu,czyli Gorzowa. Dziś mieści się w nim informacja turystyczna,ale przede wszystkim lodziarnia. Z sympatią obejrzałam sobie ową bimbę,bo u nas w Słupsku także stoi zabytkowy tramwaj i również ma nr 1. Nieopodal stoi Studnia Czarownic na pamiątkę kobiet ,które niegdyś stracono na stosie w Gorzowie jako czarownice.
Chętnie bym jeszcze pobuszowała po Gorzowie,ale czas gonił. Przed nami było jeszcze sporo kilometrów do przejechania. Cieszę się jednak ,że nawet ten niedługi spacer pozwolił mi odkryć ciekawe miejsca tego miasta.


