W Myczkowcach

Oczywiście najpierw podjechaliśmy do zapory w Myczkowcach. Sztuczny zalew w Myczkowcach stanowi tzw. zbiornik dolny „wyrównania dobowego” dla zbiornika w Solinie. Jest od niego znacznie mniejszy, ale bardzo malowniczo usytuowany między zalesionymi wzgórzami, tuż przy przełomie Sanu. Jego budowę rozpoczęto w latach międzywojennych, a dokończono już po wojnie. Elektrownię Myczkowce uruchomiono w 1961r,czyli 7 lat przed elektrownią w Solinie. Jest pierwszą hydroenergetyczną budowa ukończoną w Polsce po II wojnie. W przeciwieństwie do zapory solińskiej, zapora myczkowiecka jest zaporą ziemną, nie betonową. Wyremontowano ja w 2000 i jej stan obecny był dla mnie miłym zaskoczeniem. Zapamiętałam to miejsce sprzed wielu lat, mam wiec pewne porównania, które wypada zdecydowanie na plus dla chwili obecnej. Przeszliśmy się wzdłuż zapory podziwiając okolice z wysokości tamy 365mnpm. Tym razem pogoda nam sprzyjała, zrobiło się nie tylko słonecznie, ale wręcz upalnie, więc spacerowanie było bardzo przyjemne.
A potem skierowaliśmy się w stronę Ośrodka Wypoczynkowo-rehabilitacyjnego Caritas w Myczkowcach. Teren ośrodka to 8ha zagospodarowanej przestrzeni. Znajdują się tu wiele obiektów rekreacyjnych min. stajnie, ZOO, ptaszarnia, powozownia, ujeżdżalnia, kawiarenka, kaplica, centrum Kultury Ekumenicznej, liczne pawilony, korty tenisowe. Jednym z ciekawszych miejsc na terenie ośrodka jest Ogród Biblijny, udostępniany do zwiedzania bezpłatnie . Weszliśmy przez Ciasną Bramę z napisem:

Wchodźcie przez ciasną bramę! Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują! (Mt 7,13-14).
Naszą wędrówkę po pięknym ogrodzie biblijnym rozpoczęliśmy od otwartej księgi ,która jest odzwierciedleniem celu założenia ogrodu, czyli ułatwiania wyobrażanie sobie treści biblijnych. Ścieżki prowadziły nas przez kolejne miejsca obsadzone w ciekawy sposób roślinami , uzupełnione cytatami z Biblii oraz figurkami i aranżacjami pasującymi do danej sytuacji. Mijaliśmy kolejne ekspozycje jak przykładowo: menora, pobyt w Egipcie, gorejący krzew, przejście przez Morze Czerwone, Góra Synaj, narodziny i śmierć Chrystusa, ziemia obiecana, ziemia judzka, Golgota, alfa i omega, przypowieści i wiele innych.

Z Ogrodu Biblijnego przeszliśmy kawałek dalej w stronę Parku Ekumenicznego i znajdującego się w nim skansenu miniatur karpackich cerkwi i kościołów drewnianych. Utworzono go w 2007r. z dedykacja dla Jana Pawła II, zwolennika pojednania chrześcijan. Znajduje się tu na 10 wzgórzach ponad 140 makiet obiektów sakralnych z terenów Polski, Słowacji oraz Ukrainy. W tle słychać muzykę o charakterze religijnym, charakterystyczną dla różnych wyznań. Zwiedzanie skansenu odbywa się indywidualnie ,ale za drobną opłatą.
Z Myczkowiec ( czy też Myczkowców) ruszyliśmy w stronę rezerwatu Koziniec. Po drodze jednak zatrzymaliśmy się przy pomniku przyrody Skałki Myczkowieckie i punkcie widokowym na malowniczy przełom Sanu. Jest co podziwiać. Rezerwat Koziniec to rejon nieczynnego już kamieniołomu w Bóbrce, niedaleko Myczkowców. Szlak do kamieniołomu nie jest oznakowany, ale łatwo tam trafić z drogi Bóbrka-Myczkowce, dawne wyrobiska widać już z daleka. Pewnym drogowskazem może być ciekawa przydrożna kapliczka z 1848r. stojąca na wprost ścieżki wiodącej w stronę rezerwatu. Wiąże się z nią ciekawa historia. W 1932r. rozpoczęto prace nad utwardzaniem drogi. Mieli w niej nieodpłatnie uczestniczyć mieszkańcy wsi. Koniecznością stało się przesunięcie kapliczki i po wsi poszła plotka ,ze tym samym odkopane zostaną „pochowane” pod nią księgi pańszczyźniane i wróci obowiązek odrabiania pańszczyzny. Okoliczni chłopi, uzbrojeni w kosy i widły, ruszyli na urzędników, rozpędzili ich podchorążowie ze szkoły w Sanoku. Wydarzenie to jest znane jako „powstanie leskie”. Kapliczkę wyremontowano w 2011r i umieszczono w niej ikonę „Umilenie” autorstwa Leona Chrapki z Bobrki.



Pogoda zdecydowanie bardziej sprzyja spacerowaniu i zwiedzaniu niż deszcz. Tym bardziej, że okolice Myczkowiec ( Myczkowców?) obfitują w niezwykle ciekawe trasy turystyczne, zachęcam do odwiedzania .
