Gęsina na św. Marcina w Swołowie

Miniony długi weekend pełen był rozmaitych atrakcji w regionie. My wybraliśmy się do Swołowa, stolicy „Krainy w kratę” na pomorską gęsinę. Pisałam już kiedyś o tym miejscu. Swołowo to niewielka wieś,położona ok 14 km od Słupska,określona mianem Wsi Dziedzictwa Kulturowego. Zachowało się w niej ok. 70 charakterystycznych ,szachulcowych budynków mieszkalnych i gospodarczych z XIX wieku.
Do tej pory do zwiedzania udostępniona była tylko jedna zagroda nr 8 ,która niegdyś należała do pomorskiego chłopa Albrechta i stąd jej nazwa „ zagroda Albrechta”.

Ku mojej radości okazało się,że muzealna rewitalizacja wsi ma swój ciąg dalszy i obecnie można zwiedzać już w sumie 3 takie zagrody z przyległymi budynkami gospodarczymi jak kuźnia, budynek z piecem chlebowym,stodoła,lodownia,stolarnia.
Wewnątrz można zobaczyć dawne wyposażenie zagrody mieszkalnej bogatego chłopa i zagrodnika oraz dawne narzędzia,urządzenia i przybory służące kiedyś na co dzień mieszkańcom. Można śmiało powiedzieć ,że jest to rodzaj ,coraz bardziej rozbudowanego, skansenu. W dawnej stodole można słuchać odgłosów dawnej wsi pomorskiej , a także baśni pomorskich i opowieści o życiu jej mieszkańców. Jest to bardzo nowoczesna i multimedialna ekspozycja. Byłam pozytywnie zaskoczona nowymi obiektami w Swołowie. Są specjalne ,drewniane zabawki dla dzieci,można umówić się na specjalne lekcje muzealne np. warsztaty tkackie,czy garncarskie. Jest tam co oglądać. Zwłaszcza w taki czas,jak miniony weekend,gdy w Swołowie przewijały się dosłownie tłumy spragnione nie tylko wrażeń turystycznych,ale i kulinarnych.

Nastał czas gęsiny pomorskiej ! W ubiegłym roku impreza pod nazwą „ Na świętego Marcina najlepsza pomorska gęsina” trwała dwa dni,a w tym roku aż cztery! Cieszy się coraz większą popularnością i myślę,że wkrótce zasłynie także poza regionem.
Poza możliwością zwiedzania zagród, obserwowania darcia pierza, przędzenia na kołowrotku,kucia podków, tkania na krosnach można również zakupić przeróżne wyroby rękodzieła oraz rozmaite kulinaria. W listopadzie motywem przewodnim jest gęsina. Gęsich wyrobów było po prostu mnóstwo : pasztety,smalec,okrasa, wątróbki, półgęski,pieczenie, bigos z gęsiną,rosół i krupnik na gęsinie i wiele innych. Oczywiście tradycyjną pajdę chleba wiejskiego ze smalcem i ogórkiem kiszonym też można było dostać. Pogoda dopisała,muzyczka skocznie przygrywała, jedzonko smakowicie pachniało,biesiada trwała w najlepsze. Trudno było nam się oprzeć i też zakupiliśmy małe,gęsie,co nieco. Pyszota.



Jestem niezmiernie podbudowana wizytą w Swołowie. W porównaniu do tego,co było tam udostępnione do zwiedzania jeszcze dwa lata temu,postęp jest szalony. Cieszy mnie to tym bardziej,że jest to rozbudowa filii Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku,które u nas w mieście ma swoją stałą siedzibę w Zamku Książąt Pomorskich i Młynie Zamkowym , a ostatnio także w rewitalizowanym Czerwonym Spichlerzu . Filią MPŚ jest także skansen w Klukach. Jak widać słupskich obiektów muzealnych wciąż przybywa. Oby tak dalej! Zapraszam.