Gryfickie wspomnienia

Dobrze pamiętam dawne Gryfice. W mojej pamięci miasteczko, widziane oczami dziecka,zapisało się dość dokładnie. Spacerowaliśmy ulicami śródmieścia porównując zapamiętane miejsca z chwilą obecną. Nie byliśmy tu od wielu lat. Trzeba przyznać,że sporo się zmieniło. Pozytywna rewitalizacja ulic otaczających centrum zmieniła na plus to miejsce. Jednak znaleźliśmy też wiele miejsc, w których czas jakby się zatrzymał. Niektóre sklepy do dziś znajdują się w tych samych miejscach,co niegdyś. To było jak taki mały, krótki powrót do przeszłości.
Po raz pierwszy jednak trafiliśmy do miejskiego parku. Mroźny,zimny dzień niezbyt sprzyjał długim spacerom,ale nie mogliśmy odmówić sobie przechadzki nad Regą. Nie wiedziałam,że w Gryficach są takie sympatyczne miejsca. Młyn nad rzeką, dom młynarza i śluza tworzą pełen uroku zakątek parku. Pewnie latem jest tu jeszcze piękniej.

Z gryfickich zabytków warto zwrócić uwagę na dwie bramy wjazdowe do miasta ( ok. XVII w): Kamienną i Wysoką oraz na Basztę Prochową( XIV w). Z fragmentami murów obronnych stanowią one pozostałości dawnych obwarowań miejskich. Z Bramy Kamiennej rozlega się hejnał. Miasta. W centrum miasta trudno nie zauważyć imponującej sylwetki gotyckiego kościoła Wniebowzięcia NMP ( XIII-XV w). Jest też dawny kościół ewangelicki ,obecnie prawosławny pw. Zaśnięcia NMP z XIX w. Lokalną atrakcją jest dworzec,zabytkowa parowozownia i linia kolei wąskotorowej . Stworzono tu skansen i muzeum kolei wąskotorowej. Może kiedyś jeszcze tu zajrzymy i będzie okazja ,by go zwiedzić. Tym razem nie starczyło czasu.
Powrót do przeszłości to miła forma krajtroterskich wędrówek. Wracają wspomnienia,a jednocześnie oglądamy teraźniejszość. Trzeba to kiedyś powtórzyć, w jakimś innym miejscu z przeszłości:-)
