Biebrzański Park Narodowy

Miasteczko Goniądz leży na uboczu trasy wiodącej do twierdzy Osowiec, mimo to zajrzeliśmy tam przejazdem. Pokręciliśmy się tu i tam,jednak nie trwało to zbyt długo,bo upał nie pozwalał na długie spacery. Centrum zresztą też było jakby wyludnione,wszyscy zapewne szukali cienia i ochłody gdzieś nad wodą. Nie będę o tym się rozpisywała,bo niedawno wyczerpująco zrobiła to Ania .
Naszym celem była twierdza Osowiec, Wiedziałam,że wejścia w w twierdzy są do godz.13.00. Znajduje się ona bowiem na terenie czynnej jednostki wojskowej,stąd też wynikają czasowe ograniczenia w zwiedzaniu. Niestety,nasz GPS zupełnie oszalał i prowadził w nas jakieś przedziwne miejsca,choć byliśmy tak blisko celu. Kręciliśmy się w kółko,a razem z nami inni zdezorientowani turyści. Tym sposobem nie zdążyliśmy na czas i twierdza przeszła nam bokiem. Byłam zwyczajnie zła, gdy miły przewodnik uprzejmie zaprosił nas na następny dzień. A my następnego dnia zamierzaliśmy być już w zupełnie innym miejscu.

Dostaliśmy za to mapki z trasami na bagnach w rozlewisku Biebrzy i ruszyliśmy w stronę II Fortu Zarzecznego twierdzy Osowiec. Skoro nie mogliśmy obejrzeć samej twierdzy, chcieliśmy choć rzucić okiem na resztki fortyfikacji znajdujące się poza jednostką. Ta część twierdzy została zniszczona podczas działań II wojny światowej i nie jest udostępniona do zwiedzania. Tuż obok znaleźliśmy wejście na jedną z nadbiebrzańskich tras. Przeszliśmy jedną z krótszych ścieżek edukacyjnych TOE (Terenowy Ośrodek Edukacyjny) zlokalizowanych nad Biebrzą, o nazwie „Kładka”. Znajduje się na niej 9 przystanków ,między innymi : Wieża widokowa, „Szuwary”, „Teren bagienny”, „Torf”, „Bobry”. Długotrwała tegoroczna susza dopadła i te tereny,jednak urok torfowisk i rozległych nadrzecznych szuwarów pozostał. Ścieżka wiedzie cały czas wśród nich ,wędruje się drewnianą kładką,co stanowi oczywiście dodatkową atrakcję tego miejsca.
Mam świadomość,że nasz spacerek jest tylko małą namiastką uroku Biebrzańskiego Parku Narodowego. Czuję w związku z tym pewien niedosyt. Pewnie zobaczylibyśmy więcej, gdyby nie presja czasu, jaka nam tego dnia towarzyszyła. Jednak cóż...dobre i to.
