Dolina Pięciu Stawów Polskich- Tatry
Przyjazd do Zakopanego na Dworzec PKS, krótka wizyta w sklepie przed wycieczką, następnie Bus na Palenice Białczańską, skąd wyruszę na najbardziej znany wszzystkim szlak do Doliny Pięciu Stawów Polskich.
Jest piękne słońce, 35stopniowy upał, więc pogoda dopisuje powiedziałabym, że aż za bardzo dopisuje. Wyruszam drogą asfaltową docieram do miejsca gdzie jest rozwidlenie szlaków: prosto do Morskiego, w prawo Dolina Pięciu Stawów Polskich, w lewo Stara Roztoka. Najpierw do Schroniska w Roztoce zawsze tam zaglądam ponieważ uwielbiam jeśc tam śniadanie dla mnie to miejsce jest jakieś magiczne 🙂. I tak robie tym razem śniadanie, z miła rodzinką która dosiadła się do mojego stolika przed Schroniskiem, bardzo miło nam się rozmawiało 🙂. Ruszam dalej już wracam na szlak do Piątki. Do Siklawy dochodzę Doliną Roztoki czyli szlakiem zielonym droga zajmuje mi około 1:45 przy mocnym słońcu nawet tak nie ciężki dla mnie szlak robi się męczący. Dotarłam do Siklawy, największy wodospad w Polsce, wygląda jak zawsze pięknie, kilka zdjęć jedno prezentowe ale to zobaczycie w galerii i ruszam dalej szlakiem niebieskim. Przechodzę koło Wielkiego Stawu i Zadniego Stawu w strone Schroniska. Dochodząc do Piątki wszyscy turyści, którzy tam byli usłyszeli burze, która szła w naszym kierunku, po stronie Słowackiej juz byly czarne chmury. Wyszłam na szlak dośc wczesnie i burza mnie nie dopadła, ale goniła, jedyne co mnie spotkało to deszczyk ale z tego się ucieszyłam ponieważ był idealną ochłodą po tym upale. Tutaj odpoczynek przed drogą powrotną, w której nie planuje robić postojów. Wracam czarnym szlakiem, który po 45min przechodzi w szklak zielony i dalej idę już Doliną Roztoki. Wychodzę na droge asfaltową, a z tamtąd juz nie daleko na parking gdzie wsiądę do busa i odpocznę.