Urlop na Warmii

Pluski i Jezioro Pluszne
Trafiliśmy tu na urlopowy letni wypoczynek i w naprawdę przyjemne miejsce. Domek z własnym kawałkiem plaży, dwoma pomostami, łódką i rowerem wodnym.

Poza tym, choć może to niektórym wydać się dziwne, uwielbiam wodę (nawet swego czasu byłem ratownikiem WOPR).
Grunwald 15 lipca

Atmosfera nieco jarmarczno-plażowa, kolorowy tłum, stragany i tandetna współczesność wymieszana z inscenizacją średniowiecza. Za to wyobraźnia podsuwa różne obrazy...
Na tych tak zwyczajnych krajobrazowo polach stały w szyku naprzeciw siebie kilkudziesięciotysięczne armie. Jak gwałtowne i krwawe było to starcie, gdzie kłuto, siekano, dźgano i miażdżono sobie różne części ciała. (Ludzie to naprawdę paskudny gatunek, zdolny do strasznych rzeczy w imię chęci posiadania i władzy, patriotyzmu i religii, czasem idei : zazwyczaj jest to wykorzystywane przez nielicznych do prowadzenia na rzeź tysięcy...).



Wyobrażam sobie wszechobecny zapach przerażenia, rezygnacji i gorączki bitewnej. Chrzęst stali i rżenie zaniepokojonych koni, gdy naprzeciw siebie ruszały nieubłaganie ściany stalowego walca. Upał, pył i wsiąkająca w piach krew. Wrzaski mordujących się wzajemnie ludzi, wykrzykiwane przez dowódców rozkazy ginące w zamęcie. Po paru godzinach z armii pozostają strzępy ułożone w stosy trupów, wciąż wrzeszczący z bólu ranni, którym raczej nikt nie zdoła, a może i nie będzie chciał pomóc. Zwycięscy i zwyciężeni, chaos i jeżący włosy widok w miejsce tak porządnie ustawionych jeszcze parę godzin temu wojsk.
Ale, to przecież tylko inscenizacja "wielkiego" zwycięstwa wśród sielankowych pól...

Na wzgórzu Dylewskim stoi leśna, na 37 m wysoka, wieża obserwacyjna. Mieliśmy szczęście wspiąć się na nią i pooglądać krajobrazy (podobno teraz już nie jest dostępna dla turystów).

Ponadto zajechaliśmy na teren hotelu pewnej znanej Ireny i zanim nas 3 razy zastrzeliła ochrona zdołaliśmy uciec. Żonka była ciekawa :-).
Na koniec zwiedziliśmy zamek w Ostródzie i powłóczyliśmy się promenadą nad jeziorem.



Nie miałem wtedy jakiegoś specjalnego zacięcia fotograficznego, dlatego dokumentacja licha...

W tej potężnej twierdzy byłem kilka razy, ale wciąż robi na mnie wrażenie swoją majestatyczną wielkością, historią i swoistą urodą. Zwiedzanie w rocznicę bitwy nie jest najlepszym pomysłem, pomijając to - wydatek wart efektu i spędzonego czasu (to może być długi czas, choćby i cały dzień).
Pochylnia Buczyniec

Wspaniały obiekt, fragment kanału Ostrodzko-Elbląskiego. Ta budowla hydrotechniczna, najprościej będzie powiedzieć iż umożliwia poruszanie się statków pod górę (20,6 m różnicy poziomów w samym Buczyńcu, a ogólnie cały kanał na odcinku 10 km między jeziorami Drózno i Pniewo pokonuje różnicę poziomów 99m). Za pomocą pomysłowego systemu wózki transportowe z statkami wciągane są systemem linowym napędzanym energią wody spadającej z wyższego poziomu. Niewiele jest na świecie tego typu obiektów. Projektantem tego kanału był Georg Jacob Steenke, a rozwiązania techniczne wzorowane są na podobnych obiektach w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Kiedyś ważny gospodarczo szlak, obecnie atrakcja turystyczna uznana za jeden z cudów Polski. Przy pochylni Buczyniec znajduje się izba historyczna z ekspozycją i multimedialną salą, wszystko związane z kanałem. Można zwiedzić cały szlak wodny, lub pokonać tak jak my tylko jedną pochylnię.
Na zakończenie urlopu obejrzeliśmy jeszcze całkiem przyjemny skansen w Olsztynku.



Warmia to równie piękny region jak Mazury. Średniowieczne warownie, jeziora i sielankowe krajobrazy.
Ze względu choćby na to, był to udany wypoczynek. Obecność przyjaciół była do tego jeszcze dodatkowym przyczynkiem.

Zbyszek Kraśnicki zaprasza w te rejony, a ja potwierdzam, warto tu spędzić wolny czas.