Tatry Wysokie 2016r_Bystra Ławka, Dolina Staroleśna, Rohatka, Mała Wysoka, Koprowy Wierch, Kieżmarska Dolina, Dolina Białych Stawów, Czarna Dolina Rakuska

2016.07.26 Przyjazd i wizyta nad Szczyrbskim Jeziorem
Dawno nie było tak że wszystko dokładnie przygotowane. W pracy spokój, logistyka ogarnięta, nawet dojazd luźną drogą...

Wieczorna wizyta nad jeziorem Szczyrbskim, nie mogę się nie zachwycić w tym miejscu. Spacerowa pętla 2,2 km dookoła (z czego ponad kilometr biegiem, bo burzy zechciało się nagle i gwałtownie przyjść).

2016.07.27 Szczyrbskie Jezioro - Dolina Młynicka - Bystra Ławka (2300 m.n.p.m.) - Dolina Furkotna - Skrajne Solisko (2117 m.n.p.m.) - Szczyrbskie Jezioro
To nasza powtórna wizyta w Dolinie Młynickiej, ale tym razem pełną turę zrobiliśmy wraz z Doliną Furkotną i Skrajnym Soliskiem. Spokojny i niezbyt męczący szlak. Stopniowo zdobywa się wysokość, ale piękne otoczenie nie pozwala się nudzić. Sama Bystra Ławka może nieco rozczarować, wąsko, nie ma zbytnio gdzie się zatrzymać i nie aż tak widokowo jak by się chciało. Za to Solisko przez dostępność bardzo zatłoczone, coś ala nasz Giewont, zresztą też z krzyżem. Ciekawe widoki na Słowackie niziny. Przez część drogi, a zwłaszcza od Soliska towarzyszyły nam lekkie pomruki burzy. Przy schodzeniu rozpadało się, a obok skoczni narciarskiej zgubiliśmy szlak i schodziliśmy do Szczyrbskiego na lekkiego czuja, nie chciało się wracać i szukać, więc sflogaliśmy się porządnie :-)



16,9 km, czas ok. 8h30min., 1419 m w górę i tyle samo w dół. Wzorcowo ukształtowane przez lodowiec doliny, jeden z piękniejszych wodospadów w Tatrach (wod. Skok), liczne stawy po drodze, a także skalna sceneria. Szlak raczej łatwy, ale ze względu na długość i trudniejszy fragment przed Bystrą Ławką polecałbym wędrowcom już obytym z Tatrami.
2016.07.28 Stary Smokowiec - Hrebienok - Wodospady Zimnej Wody - Staroleśna Dolina - Zbójnicka Chata (schr.)

Z założenia do pokonania niespiesznie. Do Hrebienoka delikatnie zdobywa się wysokość idąc wzdłuż torów kolejki szynowej. Za Hrebienokiem lekko opuszczamy się w dół i mijając Schronisko Bilika docieramy do niesamowitych Wodospadów Zimnej Wody. Nawet tylko dla tego ciągu pięknych kaskad warto się tu wybrać. Za wodospadami szczęśliwie dla nas jest jeszcze Rainierowa Chata gdzie udało nam się trafić akurat w nasilenie burzy. Dalsza część bez przygód. W samym schronisku cena noclegu lekko mnie zaskoczyła (27 eur, oj zmieniło się trochę na Słowacji, tanio to już było). Warunki jak warunki, na poddaszu na podłodze, śpiwór, koce i kilkanaście osób w sali zbiorowej (ja tam lubię takie właśnie klimaty). Fajny byłby prysznic, bo po całodziennym szwendaniu się i poceniu to zapaszek nie wersalski raczej, a pod kranem na widoku to za wiele się nie zdziała. Ale bez marudzenia, wieczorem zrelaksowani przesiedzieliśmy przy piwku w jadalni z dwiema Słowaczkami szlifując i wzajemie ucząc się języka. To był bardzo miły wieczór i przeciągnął się znacząco.
Nieco ponad 9 km, relaksacyjny czas 6h (ponad godzinę przeczekiwaliśmy burzę przy Rainerowej Chacie), 1028 m w górę, 91 m w dół. Wspaniały i nietrudny szlak. Atrakcyjne wodospady, szumiący obok potok, piękna sceneria skalna i długo towarzyszący nam zielony las.

2016.07.29 Zbójnicka Chata (schr.) - Rohatka (2290 m.n.p.m.) - Polski Grzebień (2200 m.n.p.m.) - Mała Wysoka (2429 m.n.p.m.) - Polski Grzebień - Dolina Wielicka - Tatrzańska Polanka (zielonym)
Pożegnawszy koleżanki idziemy na Rohatkę, zachwycające krajobrazy wodno-skalnej krainy. Z Rohatki zejście z łańcuchami i klamrami w eksponowanym terenie do Litworowej Doliny. Znów w górę na Polski Grzebień i jeszcze dalej na Małą Wysoką. Podobno jeden z piękniejszych widokowo szczytów dostępnych szlakiem turystycznym. Nie udało się tego w całości potwierdzić lub zanegować bo chmury częściowo przykryły widoki. I tak warto :-). Zejście do Polskiego Grzebienia i dalej znaną nam już dobrze Doliną Wielicką. Poza podziwianiem pięknych Tatr zapamiętałem pyszne jedzenie i ciemnego Sarisa w Domu Śląskim, mniam ;-). Zejście do Tatrzańskiej Polanki szybkie, las o tej porze już nie robił takiego wrażenia...



Prawie 12 km, czas 9h, 733 m w górę, 1703m w dół. Piękno i skalna dzikość Tatr w przełomach grzbietów i na Małej Wysokiej. Za to Dolina Wielicka w dużej części pięknie zielona na dole, a w około korona wysokich gór. Po drodze mnóstwo strumieni i stawków. Urozmaicony szlak, zejście z Rohatki do Litworowej Doliny podobne w charakterze do zejścia z Zawratu do Gąsienicowej, z tego też powodu trasę polecałbym raczej już doświadczonym w Tatrach turystom.
2016.07.30 Trzy Źródła - Dolina Koprowa - Dolina Hlińska - Wyżnia Koprowa Przełęcz - Koprowy Wierch (2363 m.n.p.m.) - Wyżnia Koprowa Przełęcz - Dolina Mięguszowiecka - Popradzkie Jezioro - Szczyrbskie Jezioro

Jedynym problemem technicznym tego szlaku było dostanie się do Trzech Źródeł autobusem tak, żeby później nie trzeba było po ciemku tłuc się wieczorem wracając do Szczyrbskiego. Większość trasy to takie zachodniotatrzańskie klimaty. Jedynie pod samym Koprowym Szczytem bardziej skaliście, ale bez problemów. Na Koprowym siedzieliśmy długo, bo i pogoda nam bardzo sprzyjała, a i widoki bardzo zacne. Hińczowa ze stawami też bardzo fajna. Zejście do Szczyrbskiego więcej niż sprawnie zrobiliśmy, więc jeszcze przed zmrokiem dotarliśmy. Cały dzień aura nas dopieszczała, taki dzień podsuwa myśl: więcej, chcę więcej :-).
Długość 23 km, 9h30min., 1686 m w górę, 1476 m w dół. Jak to ujął kolega Grześ, Koprowy Wierch jest jednym z najbardziej widokowych szczytów dostępnych szlakiem w Tatrach. Przejście Doliną Koprową jest piękne, ale zarazem długie, ma w sobie charakter Tatr Zachodnich. Dolina Hlińska i Męguszowiecka to bardziej wysokogórskie doliny. Znów mnóstwo stawów i strumyków po drodze. Szlak długi, technicznie łatwy, niesamowite panoramy i klimat miejsc. Duża różnorodność, urok i ten widok z Koprowego...

2016.07.31 Biała Woda - Zielony Staw Kieżmarski - Biały Staw - Chata Plesnivec (schr.) - Kieżmarskie Żłoby - Biała Woda



Znad Zielonego Stawu niezbyt mi się chciało ruszać dalej, ale magiczne widoki, super miejsce... Porozpływawszy się ruszyliśmy na Białe Stawy. Wszystko tu przypomina mi pewien rejon naszych Tatr. Niespiesznie i bez większego wysiłku, z jednej strony strzeliste Tatry Wysokie, z drugiej kolorowe Bialskie. Zapadamy w zielone doliny podnóża Bialskich. Musiało nas dopaść, rozpadało się, trochę straszyło aż do Schroniska Plesnivec. Tam się schroniliśmy jak przestało żartować. Porzuciliśmy schronienie nie doczekawszy się polepszenia. Zejście na dół to była jedna pompa i silny wiatr, niezbyt miło. Ku przestrodze: kolega mimo mojego marudzenia nie wziął nic ze sobą poza aparatem i piciem. Tak można się wybierać na godzinny spacer, ale Grześ jest specyficzny i chodzi swoimi ścieżkami, jak kot (nie dał mi nawet aparatu na przechowanie do plecaka jak się rozpadało).... No to 3 godziny lała się na niego zimna woda i targał wiatr, a gięły się potężne tatrzańskie sosny pod naporem tego zefirka. P.S. Nawet katarku franca Grześ nie dostał po tym, a aparat w dobrym stanie w dalszym ciągu robi zdjęcia... Ale nie myślcie że miał rację, nawet latem zdarzają się w Tatrach śnieżyce i bardzo gwałowne załamania pogody, takie lekceważenie tych gór jest głupotą i tyle.
Długość 20 km, 8h, 917 m w górę i 917 m w dół. Otoczenie Zielonego Stawu Kieżmarskiego klimatem i pięknem przywodzi mi na myśl nasze Morskie Oko, tylko dojście krótsze, efektowniejsze i nie asfaltem. Dalsza część szlaku wśród zieleni kosówek i lasów, u podnóża ślicznych Tatr Bielskich, ale i z widokami na surowo skaliste szczyty Tatr Wysokich. Szlak poza długością łatwy i bardzo urokliwy. Polecam każdemu, oprócz gór otacza nas piękna przyroda.

Były burze, deszcze i gorące słońce. Były też zapatrzenia, krajobrazy i zimne piwo z widokiem na szczyty. Cztery noclegi w Szczyrbskim Jeziorze, a jeden w Zbójnickiej Chacie. Cud wspomnień. Hmmm...

Mają też Słowacy kawał pięknych Tatr. Każdy z tych szlaków to perełka. Nie opisuję ich szczegółowo, znakomite opisy sporządził Józef Nyka w swoich przewodnikach po Tatrach polskich i słowackich. W sieci można również znaleźć dokładne i bogato ilustrowane zdjęciami czy filmami opisy sporządzone przez blogerów.
W te krótkie 5 dni w przepięknych Tatrach, zrobiłem prawie 1000 zdjęć. Zdjęcia nie oddadzą tego - tylko oczy są w stanie ogarnąć tą przestrzeń, uzmysłowić ją i... ech. Miłego oglądania i jeżeli na widok zdjęć przyspieszy Wam choć trochę serce, albo poczujecie ten dziwny niepokój, to życzę Wam żebyście trafili w Tatry i przekonali się sami jak piękne to góry.


