Kowary i kopalnia Podgórze

Do Kowar wybraliśmy się głównie po to, by odwiedzić dawną kopalnię uranu. Na miejscu okazało się, że nie jest to takie jednoznaczne.
Kierowaliśmy się w stronę dawnych sztolni, wspierając się drogowskazami naprowadzającymi. Całkiem przypadkowo minęliśmy sztolnię „Liczyrzepa” i zatrzymaliśmy się przy tzw. naganiaczu do drugiej sztolni, znajdującej się znacznie wyżej. Pokierował nas bardzo stromym podjazdem w stronę parkingu przy wejściu do sztolni 19A Podgórze. Jadąc do Kowar nie przygotowałam się odpowiednio i nie wiedziałam, że istnieje tam więcej niż jedno, udostępnione turystom, wejście do dawnej kopalni uranu.

Nasze przypadkowe odkrycie sztolni Podgórze okazało się szczęśliwym trafem. Trasa turystyczna jest pozbawiona manekinów, komercji , ekspozycji przedmiotów spoza obiektu , czy aranżowanych spotkań z duchem kopalni itp. Można natomiast odkryć tu namiastkę dawnego , rzeczywistego, surowego klimatu tego miejsca. Sztolnia jest ciągle eksplorowana przez grupę zapaleńców. Eksponaty ,które oglądamy na trasie, znaleziono w tej właśnie sztolni. Część sztolni jest zalana wodą. Znajduje się tam podobno najgłębsze w Polsce nurkowisko ( gł. 242m) , również udostępniane dla chętnych.
Trasa turystyczna w sztolni 19a ma 1600m długości. Wędruje się nią ok 1h z przewodnikiem, który ciekawie i z pasją ,opowiada o eksploracji i historii kopalni. Kopalnia Podgórze to druga, co do wielkości w Polsce, kopalnia rudy uranu. Sztolnia 19a powstała w latach 50-tych XX wieku. Po zakończeniu wydobycia złóż rudy uranu funkcjonowało w niej jedyne w Polsce inhalatorium radonowe dla kuracjuszy z Cieplic. Inhalacje przynosiły rewelacyjne efekty. Niestety, z powodu problemów finansowych kopalni ,a co za tym idzie braku środków na konserwację sztolni, doszło do zawalenia części , z której czerpano radon. Tym samym inhalatorium przestało istnieć.

Najciekawszym elementem historii kowarskich sztolni jest fakt, że kopalnia stanowiła, objęte tajnym kryptonimem R1, miejsce wydobycia rudy uranu dla ZSRR. Pozyskano tu ok. 79 000 ton rudy uranowej, czyli ok. 200 ton czystego uranu, które wyeksportowano do ZSRR. Na końcu trasy turystycznej znajduje się replika pierwszej radzieckiej bomby atomowej wykonana w skali 1:1.
Zwiedzanie kopalni odbywa się w ciemności, z użyciem górniczych latarek oraz kasków ochronnych , które przy wejściu otrzymuje każdy turysta. Światło odkrywa kolejne ekspozycje wzdłuż korytarza . W pewnej chwili przewodnik poprosił o wygaszenie latarek. Zapadła wtedy ciemność absolutna, w której mając otwarte szeroko oczy widzimy tylko przerażającą czerń. Oko ludzkie w takiej ciemności nie odkrywa nawet zarysu kształtu przedmiotów. Muszę przyznać, że mimo, że choć chwila ta trwała może minutkę, to wystarczyła, by wzbudzić we mnie uczucie paniki i dezorientacji. Podobno tak czują się zasypani w kopalni górnicy. Przejmujące doświadczenie.



Kopalnia uranu zdumiała mnie jeszcze jedną ciekawostką. Była to ekspozycja szkła uranowego. Szklane naczynia i figury pięknie świecą zielonym światłem w ciemności. Pomimo oczywistego skojarzenia z promieniowaniem naczynia ze szkła uranowego nie są szkodliwe. Zawartość w nich zubożonego uranu nie powoduje zwiększonej aktywności promieniotwórczej przedmiotu. Po wyjściu ze sztolni w malutkim sklepiku, można zakupić drobne upominki ze szkła uranowego.
Wycieczkę do kopalni Podgórze ( sztolnia nr 19) uważam za jedną z najbardziej interesujących tego typu moich kopalnianych wycieczek. Ze sztolni wyszliśmy z całkowicie zaparowanymi na skutek różnicy temperatur okularami, sporą dawką tajnej historii PRL-u i z ogromem wrażeń. Polecam każdemu. Bardzo.

A na zakończenie dnia w Kowarach pospacerowaliśmy po deptaczku w centrum miasta szukając miejsca na późny obiad. Sympatyczne miasteczko.
