piękno Norwegii

Nasza wyprawa zaczęła się od przyjechania do Oslo, tam dowiedzieliśmy się że to początek naszej następnej podróży. Już po paru godzinach byliśmy w drodze do Lesja. Zostaliśmy tam ugoszczeni w tzw. Hycie przez "tubylca" - czyt. norwega. Przez dwa dni jeździliśmy na ryby, które smakowały wyśmienicie. W końcu sami je łowiliśmy.
Tak naprawdę to nasza przygoda ze zwiedzaniem Norwegii zaczęła się od poniedziałku. Nasza podróż nie była zaplanowana, nie mielismy miejsc do spania zarezerwowanych. Wiedzieliśmy tylko, że chcemy zobaczyć np. drogę trolii i fiord. Nocleg znajdowalismy, tak na wyczucie. Bylismy zmęczeni to szukaliśmy campingu, żeby roztawić się z namiotami, zjeść kolację i spać. I tak mijały nam dni na podróżach po Norwegii. Każde pole campingowe, a było ich na naszej napradę sporo, było wyposażone w łazienki, kuchnię, wszystko to co potrzeba turyście.
Muszę tu napisać, że pomimo tych krętych drug i dużej ilości tuneli to bardzo wypoczełam. Ten klimat, ten spokój to poprostu rewelacja, a dotego te widoki. Wyjeżdżamy z tunelu i mamy zupełnie inne widoki. Zachwyt był ogromny.
Szczerze polecam wszystkim. Namiot i w drogę.