Puszcza Knyszyńska i niepodległość

W Święto Odzyskania Niepodległości zrezygnowaliśmy z miejskich obchodów uroczystości. Zamiast tego wybraliśmy się do Puszczy Knyszyńskiej, gdzie w powstaniach walczono o tę niepodległość.
Jedziemy do Królowego Mostu. Mijamy cerkiew prawosławną i kaplicę rzymskokatolicką, co ciekawe obie pod wezwaniem św. Anny. Zatrzymujemy się przy trasie Ścieżki Szlakiem Powstania Styczniowego (kiedyś opisywałam zupełnie inny fragment tej ścieżki). Idziemy Traktem Napoleońskim, a następnie skręcamy kierując się drogowskazami ścieżki, a zarazem czerwonym szlakiem. Wąska, miejscami piaszczysta dróżka wspina się na krótkim odcinku dość stromo w górę. Dalej prowadzi płaskim grzbietem przez las.

Dochodzimy na Górę św. Anny do mogiły powstańczej. Nie wzięliśmy ze sobą żadnego znicza, ale widać ktoś już był przed nami i zapalił lampkę na grobie poległych. Góra św. Anny jest tajemnicza, przekazy dotyczące potyczki w tej okolicy niepotwierdzone przez historyków, a miejsce pochówku niepewne. Jednak jak napisano na tablicy informacyjnej w pamięci okolicznych mieszkańców mogiła istnieje tu od zawsze, więc nie wdając się w szczegóły oddajemy hołd poległym.
Potem idziemy jeszcze kawałek dalej do solidnej wieży widokowej zbudowanej na Wzgórzach Świętojańskich. Rozciąga się stąd rozległy widok na okoliczne wsie rozrzucone wśród lasów Puszczy Knyszyńskiej. Obok są zadaszone ławki i stoliki, żeby wygodnie odpocząć na trasie. Osiągnęliśmy cel naszej wycieczki i tą samą drogą wracamy do samochodu. W sumie w obie strony przeszliśmy ok. 6 km.
