W piernikowym grodzie...Toruń

Połowa listopada - kilka dni urlopu, który trzeba wykorzystać! Szybki look na mapę połączeń z Wawy i Eureka! Toruń jest na wyciągnięcie ręki. PolskiBus 3,5 h i jesteśmy na miejscu. Razem z Pauli (wahała się czy chce jechać :P) śmigamy po klimatycznym, gotyckim grodzie. Chłoniemy niepowtarzalną atmosferę.
Nie sądziłem, że to kujawsko-pomorskie miasto jest tak zniewalające! Robi wrażenie. Spędziliśmy tam tylko kilka godzin, ale powiem jedno - było warto! Niesamowity Zamek Krzyżacki, piękne uliczki, klimat i niepowtarzalna atmosfera i oczywiście Bulwar Filadelfijski, który mi osobiście bardzo przypadł do gustu.

Nie obyło się także bez pierników (nie jestem ich fanem). Zakupy, spacer nad Wisłą, same pozytywy. Nie wiem czemu tak późno tam się wybrałem. Znakomite towarzystwo w połączeniu z urokami miasta spowodowało, że nie chciało się wracać do Stolicy.
Wrócimy tu jeszcze 😉
