Przelotem w Krakowie

To był naprawdę pobyt "przelotem", bo przeznaczyłyśmy na niego kilka godzin pomiędzy lotami na i z lotniska Balice. Nie bardzo był czas ani na wymyślanie, ani na realizację wyszukanych tras i poszukiwanie nieoklepanych turystycznie miejsc, więc odbyłyśmy marszrutę trasą, która mogłaby wchodzić w skład wycieczki pod nazwą "10 stolic w 7 dni" 😉 Nie żałuję, bo lata temu miałam okazję poznać Kraków bardziej od podszewki, za to w tych fundamentalnych miejscach jak Wawel i Rynek byłam chyba na wycieczce z liceum.
Dworzec, Planty, Rynek z Sukiennicami i Kościołem Mariackim, Mały Rynek, ulica Grodzka, no i wspaniały Wawel. Ten spokojny spacer był okazją do przypomnienia sobie, jak piękne są najważniejsze miejsca Krakowa i jakie robią wrażenie. Kraków nie bez przyczyny jest oblegany przez turystów. I nawet przybysze z kraju najlepszej kuchni świata - Francji, stołują się w barze mlecznym, w którym pani kasjerka mówi po angielsku 🙂
