Spotkanie z Puszczą Knyszyńską w Rezerwacie Krzemianka

Zostaliśmy w sobotę sami, bez dzieci, co się rzadko zdarza. Pogoda piękna i nie wiadomo jak długo jeszcze się utrzyma. Sprzątanie może poczekać, a ja lubię las jesienią.
Jedziemy do Rezerwatu Krzemianka położonego w Puszczy Knyszyńskiej, nieco na północ od Białegostoku. Rezerwat obejmuje podmokłe tereny puszczy, gdzie występują źródliska. Przebiega tędy drewniana kładka umożliwiająca dotarcie do niedostępnych inaczej miejsc.

Niestety kładka jest w złym stanie. Miejscami jest mocno przechylona na bok lub połamana, brakuje wielu desek. Drewno użyte do budowy trasy przegniło w mokrym podłożu, a w czasie wichur na kładkę spadło niejedno drzewo. Przy wejściu jest informacja, że ze względu na zły stan techniczny ścieżka jest zamknięta do odwołania. Wchodzimy na własne ryzyko. Cieszę się, że nie zabraliśmy dzieci, bo przy braku ostrożności grozi np. wpadnięcie w dziurę.
A jednak niewielki parking na początku ścieżki jest wypełniony samochodami i po drodze spotykamy sporo ludzi, nawet rodzinę z wózkiem dziecięcym. Widać, że kładka jest potrzebna i szkoda, że łatwiej napisać kartkę „nieczynne” niż naprawić.

W puszczy jest pięknie, spokojnie, możemy nacieszyć się ciszą, zapachem lasu i jesiennymi barwami. Idziemy dalej niż prowadzi kładka, w suchym terenie poruszając się przecinkami. Mam nadzieję, że z czasem trasa zostanie jednak odnowiona, a nie ulegnie całkowitemu zniszczeniu.