Wiosenna Szklarska Poręba oraz zimowa Szrenica.

Pogoda na niedziele zapowiada się słoneczna więc jedziemy do Szklarskiej Poręby. Staramy się z domu wyjechać jak najwcześniej bo boimy się że będą tam tłumy i nie będzie gdzie zaparkować samochodu. Wodospad Szklarski to nasz pierwszy punk który zwiedzamy. Za każdym razem gdy jestem w tym miejscu, jestem pod wielkim wrażeniem. Cudownie, bajecznie i ten szum wody. Widząc takie widoki nie mogę zrobić nic innego jak wpaść zachwyt i stwierdzić że nikt inny jak ręka Boska musiała ten doskonałą przyrodę stworzyć. Pocieszeni widokami udajemy się pod wyciąg na Szrenice. Żegnamy cieplutką Szklarską Porębę i udajemy się do zimowej Szrenicy. Kto by pomyślał że w maju zastaniemy na górze tyle śniegu. Niespodzianka niemała, widzieć góry w białej szacie o tej porze. Trochę wiało i było zimno ale widoki nam to wynagradzały. Byliśmy bardzo zachwyceni a szczególnie wnuk był bardzo zadowolony. Planowaliśmy z Szrenicy powędrować czerwonym szlakiem do wodospadu Kamieńczyk ale na szlaku było tak ślisko więc dla własnego bezpieczeństwa musieliśmy zrezygnować i kolejką linową wróciliśmy do miasta. Wracając do domu zwiedziliśmy jeszcze zamek Bolków. Wspaniale spędzony czas. Czas spędzony z kimś kogo kochamy nigdy nie będzie stracony.