Świnoujście

Korzystając z tego,że los zesłał mnie na ponad miesiąc do Międzyzdrojów zwiedzałam bliższą i dalszą okolicę.19.08.2009 postanowiłam pojechać rowerem do Świnoujścia.Wybrałam zielony szlak rowerowy R-10,prowadzi on przez zalesiony teren blisko brzegu morza.Jazda przez Półwysep Przetorski była wielką przyjemnością,leśna droga w porównaniu z jurajskimi kamolami to autostrada,choć powiem,że ,,wzniesień,,nie brakowało...🙂))Mijając Fort Gerharda dotarłam do latarni morskiej,z punktu widokowego na jej szczycie piękna pamorama okolicy...Wyspa Wolin jak na dłoni,widać hotel Amber Baltik,piaszczyste klify...z drugiej strony panorama Świnoujścia ,fort zachodni na samym brzegu Świny,a daleko na horyzoncie majaczą wysokie brzegi przecudnej wyspy Rugii byłam już na niej dwukrotkie,ale wrócę tam...z rowerem...🙂)) Ucieszyłam oczy pięknymi widokami...i pedałuję na przeprawę promem Bielik,po drugiej stronie Świny pedałuje do dzielnicy nadmorskiej,piękna nowa promenada zachwyca,ach...to letnie wakacje...nie mogę się powstrzymać i część dnia spędzam na plaży...🙂))przyznaję zostaję na niej za długo,zostaje mi mało czasu na powrót,chciałam jeszcze zobaczyć wiatrak na falochronie,symbol Świnoujścia,bardzo charakterystyczny...droga powrotna,też szlakiem...do chyba mój rekord prędkości w terenie...nietety pensjonatowe rowery nie mają liczników...🙂))Wracam ubłocona po czubek głowy-to pośpiech i prędkość podróży...ale bardzo szczęśliwa...🙂))