Łańcut - Podkarpackim Szlakiem

Do tego urokliwego miasteczka sprowadziła mnie ciekawość , by na własne oczy zobaczyć pałac Potockich. Budowlę tą ufundował ród Pileckich . A nad jej rozbudową czuwał następny właściciel Łańcuta Stanisław Stadnicki. Jego synowie spowodu długów sprzedali dobra te Lubomirskim. Ród ten dokończył rozbudowę. W dobrach łańcuckich uczynił majorat . Dobra te przez małżenśtwo jednej z córek Izabeli Lubomirskiej przeszły w posiadanie rodu Potockich i były w ich rękach aż do 1945 r. Weszłam do pałacowej sieni i co tam zobaczyłam odlaną armatę. Ruszyłam dalej do komnat podziwiając je po drodze. Mnie najbardziej spodobała się ogromna jadalnia. Gdzie przy stole w niej ustawionym mogło zasiąść od 30 do 80 osób. Spacerując po nim z ogromnym podziwem patrzyłam na obrazy znanych malarzy m.in : Jana Matejki. W pałacu jest także sala balowa w której obecnie odbywają się koncerty fortepianowe. Szkoda tylko ,że niemożna fotografować ani filmować ,dlatego w galerli zamieściłam pocztówki. Idąc z sali do sali przechodziliśmy przez różne pokoje np: czerwony czy żółty - to pokój kąpielowy . Obok niego jest zielony - to dawna sala bilardowa , po czym to poznać po otarciach na drzwiach. Niedaleko salonu zielonego była sypialnia księżnej marszałkowej Izabelli Lubomirskiej. Draperie na ścianach i baldachimie miały wyszywane kwiaty . Przy jej sypialni był umiejscowiony buduar damy. Idąc dalej weszliśmy do komnat reprezentacyjnych , gdzie przyjmowano gości. Wychodząc z pałacu malowniczym parkiem przeszłam do powozowni . Są w niej zgromadzone powozy , a także trofea myśliwskie dawnych właścicieli zamku . W powozowni zobaczyłam 55 takich pojazdów.