Kraków - Śladami Królów
Pewnego październikowego dnia pojechaliśmy do Krakowa. Już na samym początku tej wycieczki przywitała nas niewielka mgła . Z biegiem czasu rozrzedzała się . Już od Bramy Floriańskiej widać dwie wieże Kościoła Mariackiego. Zbliżamy sie do rynku i podchodzimy do tej pięknej świątyni. W niej jest unikatowy ołtarz Wita Stwosza.Jestem nim urzeczona. Jak zaczarowana oglądam znajdujące się tam obrazy. Na przeciwko świątyni stoi pomnik naszego wieszcza Adama Mickiewicza . W dniu jego imienin w grudniu kwiaciarki krakowskiego składają kwiaty pod jego pomnikiem. Czymże byłby Kraków bez nich. Tuż za nim są Sukiennice .Jest wspaniałe muzeum warte zobaczenia, gdy się jest w Krakowie . To co tam zobaczyłam zaparło mi dech w piersiach. Te cudne obrazy i rzeźby . Chodziłam i oglądałam jak zaczarowana. Przemierzając spacerkiem Trakt Królewski wstępuję do Muzeum Diecezjalnego. W jego murach są unikatowe malowidła i rzeźby ze średniowiecza. Jest tam też sala poświęcona Janowi Pawłowi II . Warto będąc w Krakowie wstąpić do niego by poznać sztukę średniowieczną. Dawny Trakt Królewski wiedzie mnie przed kościół p.w św. Piotra i Pawła jest to jedna z najpięknieszych świątyń miasta. Był on budowany przez wiele lat.Fundatorem tej pięknej świątyni jest Zygmunt III Waza. Przekraczam jej próg , by już od niego widzieć ogrom przepychu . To co dziś oglądamy zaprojektował Jan Trevano. Gdy chodziłam po jej wnętrzu z podziwem patrzyłam na te piękne ołtarze. Moją uwagę zwrócił kartusz Jana Klemensa Branickiego. W podziemiach tego unikatowego kościoła jest sarkofag Piotra Skargi i innych wybitnych ludzi . Jestem już blisko Wawelu. Patrząc na to wzgórze z pobliskich bulwarów przypomina mi Hradczany , tam też zamek królewski jest na wzgórzu.To tam się udaję. Na jego podstawie wzorowały się inne zamki. Jego budowę rozpoczęto w czasach panowania Bolesława Wstydliwego. Przyczym kolejni panujący wnosili do budowli swoje poprawki. A to co dziś oglądamy powstało za panowania Aleksandra Jagiellończyka i jego następcy Zygmunta I Starego. Zwiedzam Wawel . Urzekają mnie licznie tam zomadzone obrazy czy wspaniałe arrasy. W komnatach widać przepych i blichtr. Patrzę jak zaczarowana na te piękne meble. Kolejnym punktem mojego zwiedzania jest Katedra Wawelska. To w niej przez setki lat byli koronowani władcy brali tu śluby czy byli chowani . Jednak nieliczni wiedzą że tylko w okazałym grobowcu Kazimierza Wielkiego spoczywa on sam , pozosali władcy spoczywają w kryptach lub pod posadzką. Katedra Wawelska od XIX w jest również sanktuarium narodowego w podziemiach pochowani są zasłużeni dla Polski ludzie. To przy katedrze jest Dzwon Zygmunta powieszono go w 1520 r . Od tego czasu jego bicie towarzyszy nam przy różnych ważnych wydarzeniach. Katedra Wawelska powstawała równocześnie z zamkiem i jak on była kilkukrotnie przebudowywana Gdy wchodzę do tej pięknej świątyni unosi się w niej duch Kazimierza Wielkiego to jej budowniczy. Z niewala swoją prostotą. Jest w niej wiele wspaniałych arcydzieł sztuki sakralnej . Takim arcydziełem jest relikwierz patrona Polski św. Stanisława. Czy sarkofag królowej Jadwigi. Staję przed kaplicą Zygmuntowską i nie mogę się nadziwić kunsztowi rzeźbiarskiemu artystów . Patrząc z zewnątrz na Kaplicę Zygmuntowską to jej kopuła pokryta jest złotymi blaszkami. Przy katedrze jest zejście do krypt królewskich . Z murów okalających Wawel patrzę na wijącą się w dole Wisłę. Spacerkiem przez Planty wracam pod Barbakan. Planty powstały w miejscu dawnych murów obronnych . Otaczają Stare Miasto niczym zielony woal . Nie wyobrażam sobie wycieczki do Krakowa bez spróbowania obwarzanka. Za każdym razem gdy wracam do tego pięknego miasta odkrywam coś nowego . Idę ulicą Floriańską a tu wychodzi słoneczko oświetlając mijany przeze mnie Teatr Słowackiego. Kraków ma swoją cudowną atmosferę i niepowtarzalny klimat . To przecież nasza dawna stolica. To była naprawdę udana wycieczka .
