Szlak Architektury Drewnianej - Sądecczyzna ( w tym skansen w Nowym Sączu ) cz.1
Pewnego sierpniowego dnia wybrałam się na wycieczkę do Nowego Sącza . W drodze do niego zbaczałam z utartych ścieżek by podziwiać te maleńkie cudeńka. Rozsiane po różnych małych wsiach, ukryte wśród drzew małe kościółki czy cerkiewki. Często jedyne w swoim rodzaju. Ten szlak ciągnie się przez całą Sądecczyznę. Zatrzymuję się w malowniczej wsi Tabaszowa, gdzie jest świątynia z XVI w p.w. św.Mikołaja , która mnie urzekła i oczarowała. Z podziwem patrzyłam na unikatowe wyposażenie tej malowniczej świątyni. Jadę dalej by w miasteczku Just zatrzymać się na odpoczynek. Idę do cudownego drewnianego kościółka , jestem nim zauroczona . Ze szczytu niewielkiego wzgórza na którym stoi roztacza się piękny widok na Jezioro Rożnowskie. Moja podróż trwa dalej ,aż do samego Nowego Sącza. Wjeżdżam do miasta . To piękne miasto ma na swoim terenie skansen, który chciałam zobaczyć. Swoje kroki kieruję właśnie do niego. W parku tym są chaty Pogórzan, Łemków czy Cyganów Karpackich. Spacerowałam po nim jak zaczarowana , zaglądałam do chat. Jest tam nawet dworek , w którym na ścianach wymalowane są sceny biblijne. Dworek ten zamieszkiwali kanonicy , stąd te sceny. Idę dalej żwirową alejką wijącą się wśród drzew. W oddali widzę cudowną cerkiewkę p.w Dymitra w cerkiewce tej poraz pierwszy zobaczyłam Ikonostas i dowiedziałam się co to jest Ikonostas. Żwirowa alejka wiedzie mnie dalej wśród drzew do chat Pogórzan to tam także ukryty jest wśród drzew cudny drewniany kościółek p.w. św. Piotra i Pawła.z XVIII. Ruszam dalej tą dróżką , aż do zboru kolonistów niemieckich, a za nim są ich domy.
Po tym pięknym miejscu można godzinami spacerować i odkrywać coś nowego . Wyjechałam stamtąd urzeczona nim i szczęśliwa , że je zobaczyłam.