Rodaki - Szlak Architektury Drewnianej na Śląsku.

" Drobiazg nie jest błahostką
Drobna w kroplach rosa

Rzeźwi ziemię i sobie
odbija niebiosa ... " Kazimierz Brodziński.

Moją podróż Szlakiem Architektury Drewnianej na Jurze kończę we wsi Rodaki . Ta pięknie położona wieś ukrywa prawdziwą perłę . Cudowny drewniany kościółek p.w. Św. Marka .
Ukryta wśród drzew ta unikatowa świątynia powstała w 1602 r . I jeszcze do niedawna była czynna . Koło niej stoi równie stara dzwonnica . Kościółek ten często nazywany jest " Drewnianą Perłą Jury ". Przez mieszkańców wsi otaczany wielką czcią . Dzięki tej opiece przetrwał , może i teraz uda się go uratować . Ma nie stabilne fundamenty .

Szkoda by było gdyby się zniszczył . Do jego budowy nie użyto ani jednego gwoździa . Skąd wzięła się nazwa wsi nie wiadomo . Wiadomo natomiast , że Rodaki należały do rodu Włodków . Później na tej ziemi panowali Salomowiczowie , a jeszcze później Pileccy . Od Pileckich kupił je Seweryn Boner . Po Bonerze właściciele Rodaków zmieniali się jak rękawiczki .
Tak naprawdę nie wiadomo kto był fundatorem kościółka , który oglądałam . Ten drewniany kościółek posiada wspaniałe manierystyczne ołtarze z XVIII w . Choć kościółek był zamknięty . To przez boczną szybkę podpatrzyłam , że w ołtarzu głównym jest wspaniały obraz przedstawiający św. Marka . Była tam jeszcze figura św. Mikołaja i barokowe epitafium ks. Krzysztofa Zalewskiego . Przeniesiono je do pobliskiego nowego kościoła p.w. M.B.Częstochowskiej - były to względy bezpieczeństwa .

Ta malownicza drewniana świątynia jest jednonawowa z częściowymi podcieniami . Podcienia służyły mieszkańcom , którzy przybywali często już w sobotę na niedzielną mszę. Chronili się w tych podcieniach przed palącym słońcem .
Warte są one zapamiętania . Nie można zapomnieć o takich unikatach . Choć często bywają zapomniane . Lubię odkrywać takie malownicze cudeńka . Jest ich w Małopolsce i na Śląsku tak wiele .
Wracam do domu szczęśliwa , że zobaczyłam tak piękne i unikatowe miejsca .