Doliną Bystrego Potoku na Biskupią Kopę
Jest ostatni weekend marca. Pogoda zapowiada się całkiem przyjemna. W niedzielę, od samego rana się to potwierdza. Za oknem piekny, sloneczny i cepły dzień, wobec czego najwyższy czas rozprostować kości po zimowym zastoju. Na początek wybieramy Biskupią Kopę, stanowiącą najwyższy szczyt Gór Opawskich i tym samym całej opolszczyzny.
Spośród kilku tras prowadzących na szczyt, postanowiliśmy się przejść ścieszką dydaktyczną, która umożliwia zapoznanie się z walorami przyrodniczo-krajobrazowymi terenu Gór Opawskich. Prowadzi malowniczym przełomem Bystrego Potoku przez Cichą Kotlinę na Biskupią Kopę. W końcu XIX wieku biegł tędy,najstarszy wyznaczony szlak Gór Opawskich. Długość tej trasy wynosi 7,4 km i wg. znaków czas przejścia wynosi ok. 2 h 15 min., lecz nam zajmie o wiele dłużej, gdyż idzie z nami także nasza młodsza, 15-sto miesięczna córka.
Samochód parkujemy przy samym końcu wsi, tuż przy granicy z Jarnołtówkiem. Na parkingu udaje się nam zająć ostatnie wolne miejsce. O dziwo parking jest bezpłatny. Coś nowego, ale i zarazem miłego. Zabieramy dzieci i potrzebne rzeczy i w drogę. Ścieżka rozpoczyna się z samego parkingu i wiedzie doliną Bystrego Potoku - górskiego strumienia z krystalicznie czystą wodą, w której żyje m.in. pstrąg potokowy i strzebla potokowa. Na całej długości prowadzi przez tereny leśne.
Po przejściu około 100 metrów ścieżka przechodzi przez mostek na drugi brzeg Bystrego Potoku i pozostawiając po prawej stronie pole biwakowe z kręgiem do palenia ognia i kapliczkę, biegnie w kierunku nieczynnej starej skoczni narciarskiej, którą zbudowano w 1931 roku. Można z niej było skakać na odległość do 40 metrów. Z uwagi na coroczną niewielką ilość opadów śniegu i nietrwałość jego pokrywy (klimat Gór Opawskich jest dość łagodny) sprawiły, że przestała ona być wykorzystywana. Obecnie, od ponad 60 lat jest nieczynna i zobaczyć tu można jedynie pozostałości dobiegu, zarośnięty próg i szeroki betonowy most na potoku.
Po przejściu około 200 metrów ścieżka dochodzi do przystanku nr 1 - "Gwarkowa Perć". Jest to wyrobisko powstałe po eksploatacji łupków fyllitowych, wykorzystywanych lokalnie do celów budowlanych (pokrywanie dachów, okładanie ścian domów). W ścianach o wysokości do 50 metrów odsłaniają się łupki meta-pyłowcowo-iłowcowe i zwietrzelina. Zaobserwować tu również można ciekawe efekty mineralogicznych przeobrażeń skał. Przez cały rok po ścianach wyrobiska malowniczo spływa woda, która zimą zamienia się w urozmaiconą soplami lodową pokrywę.
Dojście do "Gwarkowej Perci" przecina Bystry Potok, który w kilku miejscach tworzy malownicze wodospady, w któryego nurtach można zauważyć stare drewniane palowe umocnienia zapobiegające wymywaniu dna.
Idąc dalej drogą wije się raz po prawym, raz po lewym brzegu Bystrego Potoku i dochodzimy do przystanku nr 2 - "Cicha Dolina". Tu podziwiamy objęty ochroną rezerwatową las mieszany, w którym największy udział powierzchniowy mają lite lasy bukowe w wieku od 100 do 150 lat. W domieszce występują też ciekawe okazy jodły pospolitej, jawora, jesiona wyniosłego, sosny zwyczajnej, brzozy brodawkowatej i olszy czarnej.
Ścieszka którą wędrujemy cały czas prowadzi wśródleśną doliną. Jak sama nazwa wskazuje panuje tu niezwykła cisza. Jedyne odgłosy które słyszymy to szum płynącego potoku. Ruch pieszych nie jest w tym miejscu zbytnio nasilony, poza tym nasze tempo marszu pozostawia wiele do życzenia, więc spokojnie możemy napawać się spokojem.
Trasa ta łączy się w pewnym momencie ze znakowanym, żółtym szlakiem turystycznym i po przejściu stromego kamienistego żlebu dociera do schroniska położonego na północnym stoku Biskupiej Kopy, w pobliżu granicy Polski z Republiką Czeską. Prowadzą tam dwie drogi - my wybieramy krótszą, ale tym samym bardziej stromą. W 1924 roku postawiono tu mały drewniany domek - "Chatę Górnoślązaków", który w latach 1926-27 rozbudowano nadając mu kształt obecny. Początkowo schronisko to było czynne tylko latem, obecnie otwarte jest dla turystów przez cały rok.
Stąd już w kilkanaście minut dotrzeć można do przystanku nr 3 - "Biskupia Kopa". W 1890 roku wybudowano tu drewnianą wieżę widokową (przez Czechów), którą w roku 1898 zastąpiono murowaną. Nadano jej imię cesarza Franciszka Józefa. Po wykupieniu biletu wstępu (4 zł - normalny i 2 zł - ulgowy) można z niej podziwiać widoki na Zlaté Hory, Pradziada, Srebrną Kopę, okolice Prudnika i Głuchołaz. Przy dobrej widoczności można też zobaczyć Jezioro Nyskie i Otmuchowskie oraz Górę Św. Anny. Nam się to nie udało, przejrzystość powietrza nie była najlepsza.
Po kilkunastu minutach odpoczynku wracamy tą samą drogą do samochodu. Powrót zajął nam 1 godzinę i 45 minut. Znaki wskazują czas 1,5 godz.
Pomimo iż na Kopie byliśmy z Dorotą już kilka razy to ten był inny. O wiele trudniejszy niż pozostałe. Wcześniej wchodziliśmy samemu - teraz z dziećmi, z czego młodszą musieliśmy wnieść, lecz warto było. Sezon 2012 uważam za otwarty.