Suwalszczyzna – jeziora i krasnoludki (Mierkinie 2016) - Dzień 1

„Czy to bajka, czy nie bajka…” zatrzymajmy się w Suwałkach! Wyruszamy na Baśniowy Szlak. Lektura obowiązkowa „O krasnoludkach i sierotce Marysi” Marii Konopnickiej.
Przed wejściem do Muzeum Marii Konopnickiej przysiadamy na chwilę na ławeczce poetki, która tu się urodziła. Wejścia do Muzeum strzegą dwaj rycerze niewielkiego wzrostu, ale wielkiej odwagi. To Mikuła i Pakuła – straż przyboczna króla krasnoludków. Już po chwili miła pani wita nas w imieniu króla Błystka w Zaułku Krasnoludków. Dostajemy karty z zadaniami do wykonania i przechodzimy do ogrodu. Liczymy gąski sierotki Marysi, liczymy w tę i z powrotem, liczymy do skutku, aż policzyliśmy całe stadko. Odnajdujemy klejnoty i klucze, ale już ze znalezieniem korony mamy problem. Na szczęście możemy skorzystać z podpowiedzi. Za to krasnoludki, które ukryły się na wystawie o Marii Konopnickiej zostają wyszukane i sfotografowane co do jednego. Na koniec dzieci dostają pamiątkowe dyplomy i zestaw startowy materiałów Samotnego Wędrowca wraz z mapką całego Szlaku, bo to nasz pierwszy etap. Spodobało się, więc na tym nie poprzestaniemy.

WWW – ten znany skrót chwilowo oznacza dla nas Wioskę Wesołych Wędrowców. Jedziemy zatem do Nowej Wsi i zatrzymujemy się przy ośrodku „Maniówka”. Ta wioska zachwyca nas trochę mniej… Dostajemy karty z zadaniami i pieczątki na Karty Wędrowca, a dalej musimy radzić sobie sami. Nie wszystkie polecenia udaje się wykonać. Termometr niby największy na świecie, ale nie pokazuje temperatury. Można za to wejść do wiatraka i wspaniale pobawić się na bocianiej łące.
Jesteśmy już trochę zmęczeni, więc ruszamy w dalszą drogę, żeby wreszcie dotrzeć na miejsce noclegu. Po rozpakowaniu bagażu idziemy jeszcze na spacer do Starej Hańczy, by pierwszy raz podczas tego wyjazdu zamoczyć nogi w jeziorze Hańcza.

PS. Zdecydowałam się rozbić wyjazd na poszczególne dni, żeby łatwiej było połapać się , które zdjęcia czego dotyczą.