Dzień 4 – Smolniki, jezioro Jaczno i Pan Tadeusz

Jest niedziela. Po Mszy Św. w kościele parafialnym w Smolnikach wyruszamy na wycieczkę.
Na początek idziemy na punkt widokowy „U Pana Tadeusza”. Nazwa nie jest przypadkowa, bo właśnie w tej okolicy kręcono zdjęcia do filmu „Pan Tadeusz”. Wstęp jest płatny, ale chyba przyszliśmy za wcześnie, bo nie widać żywej duszy, która chciałaby pobrać od nas jakąkolwiek opłatę. I dobrze. Oglądamy i fotografujemy przepiękne widoki na jeziora kleszczowieckie i Górę Zamkową zupełnie za darmo.

Jest to zarazem pierwszy przystanek na ścieżce poznawczej „Wokół jeziora Jaczno”. Idąc tą ścieżką wytyczoną żółtymi znakami zamierzamy obejść jezioro dookoła. Po drodze dochodzimy do miejsca, gdzie we wspomnianym już filmie maszerowały wojska napoleońskie. Tuż obok jest kolejny wspaniały punkt widokowy tym razem na jezioro Jaczno, nazywane czasem perłą Suwalszczyzny.
Krótki deszcz przeczekujemy pod niewielkim daszkiem osłaniającym tablicę z opisem przystanku na ścieżce i niezrażeni idziemy dalej. Po chwili znów świeci słońce. A jednak taka zmienna pogoda wcale nie jest brzydka, wygląda całkiem ładnie. Chmury gnane wiatrem i szybko zmieniające kształty przywodzą na myśl słowa z Pana Tadeusza: „U nas dość głowę podnieść ileż to widoków, ile scen i obrazów z samej gry obłoków…”. Nic dziwnego, że tu nagrywano sceny do filmu.

Na pewnym odcinku nasza droga prowadzi przez las. Mijamy młyn na rzece Jacznówce i jezioro Kamenduł. Kawałek dalej otwiera się widok na jezioro Kojle zaliczane do jezior kleszczowieckich tym razem bardziej z bliska i oczywiście na Górę Zamkową w oddali. Drogą wijącą się malowniczo wśród pofałdowanego krajobrazu wracamy do parkingu w Smolnikach, a stamtąd do naszej bazy.