W Międzylesiu i Rudawie

Kotlina Kłodzka, tak często odwiedzana przez krajtroterów ma swój niepowtarzalny urok. Tkwi on zapewne w tym , iż jest to obszar dość zróżnicowany. Kurorty, szlaki turystyczne, ciekawe formy skalne a także torfowisko ( pod Zieleńcem) . Zamki, pałace , niektóre w pełnej krasie inne zaniedbane. Nie brakuje zbiorników wodnych. Każdy niewątpliwie znajdzie tam coś dla siebie interesującego.
Ta wycieczka to wspomnienia sprzed roku .

Jesiennie byliśmy w Zieleńcu. Raz słonecznie innym razem szaro. I generalnie puściuteńko. Zieleniec do czasu rozpoczęcia sezonu narciarskiego jest prawie wymarły. Toteż uskutecznialiśmy wycieczki po okolicy. Dziś opowiem o niewielkim Międzylesiu i jeszcze sporo mniejszej, choć pełnej uroku Rudawie.
Międzylesie odwiedziliśmy po kilku latach. Niestety byliśmy nieco rozczarowani, bo czas tam praktycznie się zatrzymał. I to zdecydowanie nie w tym pozytywnym znaczeniu , bo ślady historii można tam spotkać praktycznie wszędzie . Samo miasteczko , jak i zamek nie specjalnie zachęcająco wyglądają.

Porównując np. niewielki Radków czy Bystrzyce Kłodzką , też w Kotlinie Kłodzkiej to Międzylesie wypada bardzo, bardzo blado. Dosłownie i w przenośni. Wspomniane miasteczka wykorzystują swą szansę na silne zaistnienie na turystycznej mapie regionu. Na przyciągnięcie odwiedzających.
Międzylesie, które prawa miejskie otrzymało już w XIII wieku wydaje się nijakie. Senne, szare, zaniedbane. Wokół krajobrazy Gór Bystrzyckich i Gór Orlickich. Zabytki. Potencjał turystyczny ogromy , ale.... Szkoda bo już samo to, że znajduje się ono na Szlaku Marianny Orańskiej, warto by wykorzystać w promocji Międzylesia.



Samo miasteczko malowniczo położone nad Nysą Kłodzką ma sporo zabytków . Dawne XVIII wieczne domy tkaczy, zabytkowa zabudowa rynku, kolumna maryjna, zajazd sukiennice, budynek ratusza, fontanna.
Najciekawszy jest rzecz jasna zamek średniowieczno-renesansowy (jak głosi info) , z dobudowanym doń barokowym pałacem. Zamek można zwiedzać , na co pokusiliśmy się . W sumie, biorąc pod uwagę rozmiary budowli, niewiele jest obecnie do obejrzenia. Choć trzeba przyznać remont trwa ! Coś się zmienia. Pewnie kiedyś będzie pięknie.Jednak do pełnej rewitalizacji zamku trzeba zapewne sporo czasu i funduszy.

W miasteczku istnieje na wzór Bystrzycy Kłodzkiej i Złotego Stoku , Miejska Trasa Turystyczna – wato przespacerować się takową , aby nic z zabytków nam nie umknęło.
Jedyną zmianą, którą zaobserwowaliśmy w Międzylesiu, to pomnik wilka. Znajdujący się na rynku. Wilk, polegujący na cokole jest naturalnej wielkości, skala 1:1 . Groźnie takowy nie wygląda .Warto wiedzieć , że wilk jest również w herbie miasteczka.

W następnym dniu wybraliśmy się z Zieleńca do niewielkiej, urokliwej miejscowości o nazwie Rudawa. Jest to wieś letniskowa. Pięknie położona. Wokół pola, lasy, wzniesienia oraz zespół stawów. Jest też niewielka stadnina koni przy charakterystycznym, drewnianym pensjonacie o nazwie Orlica.
W tym dniu promienie jesiennego słonka dodawały uroku pięknym krajobrazom. Zachęcały do spacerowania w pięknych okolicznościach przyrody.



Wracając z Rudawki, wstąpiliśmy na niegdysiejsze przejście graniczne polsko-czeskie. Dawny, niewielki budynek strażnicy zamknięty. Wokół sporo tablic informacyjnych, drogowskazy oraz czeskie oznaczenia szlaków turystycznych w Orlickich Horach (Górach), które częściowo znajdują się już poza granią Polski.
Ot takie krajtroterskie wspomnienia z bardziej niszowych miejsc Kotliny Kłodzkiej , które też warto odwiedzić .
