Jaskinia Nietoperzowa

Pierwsza tak ciepła sobota / niedziela 2012 roku, musieliśmy pojechać w plener! Fakt, że do wiosny kalendarzowej jeszcze dni kilka, lecz na dworze wiosennie🙂 Wybór padł na Jurę, konkretnie Jaskinię Nietoperzową położoną około 50 km od nas. Łatwo dojechać drogą nr 94 ,na Kraków.

Jaskinia Nietoperzowa w Jerzmanowicach to jedna z piękniejszych jaskiń Jury Krakowsko-Częstochowskiej, udostępnionych do zwiedzania. Byliśmy tam przed kilku laty ale , czemu nie zerknąc ponownie? 🙂
Już sama okolica jaskini , Dolina Będkowska powitała nas przepięknym krajobrazem. Pofałdowany teren , pełen wapiennych jurajskich ostańców przybierających niesamowite formy. Są więc skały i skałki. Wysokie strzeliste, niskie , maleńkie , są w formach łagodnego płaskowyżu oraz takie, na które wspiąć się mogą tylko ci, którzy mają baaardzo wysoki poziom adrenaliny i odpowiedni sprzęt wspinaczkowy. Spotkaliśmy takich śmiałków , wspinali się na skałki tuż obok jaskini.

Jaskinia Nietoperzowa – jest w prywatnych rękach, widać tam dobrą rękę gospodarza! Miejsce parkingowe i fajne miejsce piknikowe nieopodal jaskini ;bezpłatne. Bilety za niewygórowaną cenę 8 zł dorośli, 6 zł dzieciaki. Mini sklepik z amonitami itp. , gdzie można nabyć również kawę i herbatę. Zwiedzamy rzecz jasna-tylko z przewodnikiem. Przewodnik wytrwale odpowiada na zadawane pytania, wyjaśnia, pokazuje jaskiniowe różności. Podświetla latarką ,ciekawostki. Oglądamy nacieki naścienne w fantastycznych kształtach. Zwane „draperiami, makaronami, linami –zawdzięczającymi swoje nazwy właśnie wyglądowi. Mijamy ogromne i mniejsze :stalaktyty, stalagmity i stalagmaty! Piękne….zadziwiające , powstające przez stulecia.
Przy odrobinie szczęścia można zobaczyć nietoperze , głównie gacki, nocki i podkowce. My mieliśmy okazję zobaczyć małego nietoperza latającego w jaskini. Przewodnik wyjaśnił, że dziś otwarto jaskinię po zimowej przerwie i błysk fleszy aparatów i powiew cieplejszego powietrza (przy kolejnej grupie zwiedzających) nieco zaburzył zimowy sen nietoperzy, który i tak niebawem będzie miał się ku końcowi. Obejrzeliśmy w skałach kości tygrysa i niedźwiedzia jaskiniowego. Wchodziliśmy w korytarze, zagłębiania i tzw kotły. Dłużej zatrzymaliśmy się, w dużej sali jaskiniowej, która wielokrotnie była planem filmowym m.in. „Legandy o świętym Mikołaju” oraz „Ogniem i mieczem”.



W ostatniej niewielkiej grocie, tuż przed opuszczeniem jaskini , jest spora figura misia, przy którym dzieciaki bardzo chętnie robią sobie fotki.
Pełni wrażeń i pozytywnej energii wzięliśmy kurs na Ojcowski Park Narodowy ; lecz o tym opowiem innym razem🙂
