Majówka nad Pogorią

Dąbrowa Górnicza jest pięknie położonym miastem na Wyżynie Śląskiej. Teren w dużej części jest pofałdowany.W Wielu miejscach graniczy już z Jurą np w dzielnicach Błędów czy Łosień. Nie brakuje tam parków. Najpiękniejszy i najbardziej zadbany jest Park Zielona.
Jednak największe atrakcje Dąbrowy Górniczej to zbiorniki wodne Pogoria. Jest ich obecnie aż 4.Toteż nazywane są po prostu wg numeracji: Pogoria 1, Pogoria 2 oraz Pogorie nr 3 i 4.

My w dniu wczorajszym (1-go Maja) postanowiliśmy wybrać się na najstarszą i chyba najbardziej rozległą Pogorię popularnie zwaną „Jedynką” czyli Pogorię 1. Kiedyś było tam mnóstwo rekreacyjnych ośrodków tzw zakładowych ; jednak w czasach gdy zakłady pracy pozbywały się (w większości) infrastruktury socjalnej - rozsprzedano je.
Dziś zamiast ośrodków , jest tysiące prywatnych działek, bez fizycznego podziału gruntu bo domki stoją w większości bardzo blisko siebie. Kiedyś były parkingi wyznaczone , teraz każdy wjeżdża samochodem pod swój domek, lub domek sasiada.... chyba na zasadzie „wolność Tomku –w swoim domku”. Wczoraj zauważyłam, ze np. tuż obok czyjegoś samochodu, ktos inny rozpala grila. Wybuchła głośna kłótnia pod hasłem” czyj to teren”…?

Opuściłam to niegościnne miejsce, bo tam gdzie Polacy i alkohol przy grilu, lepiej nie wchodzić nikomu w drogę!
Udaliśmy się w bardziej gościnne tereny nad Pogorią. Okolice Hotelu Shuma. Pięknie zagospodarowane, z własną przystanią. Sam hotel przypomina swym wyglądem statek , ba nawet większość okiem ma okrągłych, imitujących te z kajut statku! Ogromne przyszklone okna z widokiem na Pogorie, super. Natomiast bardzo obszerny taras znajduje się tuż na lini brzegowej Pogorii 1. Pięknie to wyglada, aż miło na tym tarsie usiać na chwilkę i wypić kawę. Usiedliśmy , faktycznie na chwilkę bo było zimno ! jak na te porę roku nawet baardzo zimno. Zaledwie 13 stopni.



Jedynym "zgrzytem " w tym sielskim pejzażu są widniejące na horyzoncie ...kominy Huty Katowice.Cóż....
Później udaliśmy na długi spacer. Obeszliśmy prawie całą Pogorie „Jedynkę”. Mijaliśmy piaszczyste plaże, zatoczki. Gdzie - niegdzie rezydowali wędkarze. Zaopatrzeni w namioty, prowiant i rozpalający ogniska nad brzegiem. Gdyby nie pogoda…byłoby cudnie!

Postanowiliśmy podjechać jeszcze na Pogorię 3 , gdzie mieści się tzw plaża miejska. Miał odbyć się festyn .Ludzi było niewielu, wiał silny wiatr, zaczął mżyć deszcz. Szkoda, bo Pogoria „Trójka” to rekreacyjna wizytówka miasta, zagospodarowana w większości z unijnej kasy.
Jednak sporo czasu przebywaliśmy na powietrzu. I tak patrząc dziś za okno, na mocno podający deszcz i tak cieszę się z wczorajszej wycieczki 🙂




