Zamek rycerski i ruiny pałacu w Sobkowie

Przedzieramy się przez korki w centrum Kielc dobre 40 minut, ehhh ; wreszcie jesteśmy na wylotówce na kierunek Kraków . Jedziemy w kierunku Sobkowa, obecnie wsi lecz kiedyś miejscowość posiadała prawa miejskie. Miejscowość niewielka ale zamek rycerski naprawdę sporych rozmiarów! Fakt , ze praktycznie parterowy i gdzie- niegdzie tylko po dwie kondygnacje lecz pięknie przestrzennie wkomponowany w otoczenie. Mury rycerskiego zamku w Sobkowie tworzą swoimi zabudowaniami ogromny czworobok , z wewnętrznym dziedzińcem. Zamek z 1560 roku.
W zabudowaniach są stajnie, dawne izby rycerskie, restauracja, kuchnia, budynek zaadaptowany na pokoje hotelowe. Na wewnętrznym dziedzińcu jest piękny staw z fontanną, na nim pływają łabędzie, które chyba z powodu upału (?) , zanim zaczęłam robić zdjęcia …udały się do cienia.

Stajnie można zwiedzać ; oprócz koni pod zadaszeniem są wozy, powozy i sanie. Po kilka sztuk. To zapewne repliki lecz wyglądają , jakby je przeniesiono z minionych wieków!
Restauracja – to właściwie sale muzealne. Pełne ciekawostek. Są tam zbroje, broń biała , broń palna, obrazy, dawne stroje- zobaczycie na fotach. Byłam pod wrażeniem ! Warto dodać, że wstęp na cały obszar zamku, do wszystkich pomieszczeń – bezpłatny. Parking również. Obsługa uprzejma, chętnie odpowiada na pytania, zachęca do zwiedzania. Dzięki info pani z obsługi poszliśmy na przystań , która jest również "zamkowa”. Piękna zagospodarowana, z łodziami do wypożyczenia . Ślicznie położona nad brzegiem rzeki Nidy, tuż za murami.

Można była iść na pastwisko i wybieg koni, gdzie kilka żrebaczków pasło się z klaczami.
Muszę powiedzieć , że na dziedzińcu zamku stoją też malownicze ruiny pałacu, znacznie młodszego niż zamek; z około 1800 roku. Ruiny fajnie się prezentują , nadają ciekawego charakteru całości.



Cieszę się , że tam trafiłam , bo jest on zaledwie kilka km od znanego zamku w Chęcinach. Widać to co mniej znane czasem pozytywnie zaskakuje turystów. I tak właśnie było tym razem 🙂