Sezon na Jurze rozpoczęty

Jadąc w kierunku Ogrodzieńca , właściwie na Podzamcze już po drodze chłoniemy piękne , pelne uroku pejzaże Jury. Cudnie wgląda Kromołowiec (który pisywałam w jesiennej wycieczce). Droga wije się wśród jurajskich wapiennych ostańców, które można dostrzec na kilku wzniesieniach. Dalej jedziemy przez zalesiony teren. Pięknie ! Słonecznie !
W dali na wysokim wzgorzu, dostrzec już z drogi można majestatyczne ruiny zamczyska. Zamczyska, które dobrze znam lecz zawsze chętnie tam jadę. Po prostu lubię tam wracać 🙂

Parkujemy niedaleko niewielkiej kapliczki w Podzamczu, kapliczki o tyle ciekawej, ze tuż obok niej jest relatywnie maleńka dzwonnica. Ot taka ciekawostka. Dalej Plac Jurajski . niedawno odnowiony, zrewitalizowany. Niestety fontanna tuż przed Karczmą Jurajską jeszcze nieczynna.
Na placu za to zlot motorowców. Pozostawili swe ”srebrne rumaki” i w charakterystycznych strojach , liczną grupą udali się na zamek. Sporo rowerzystów. Nawet dwoje dzieci na hulajnogach, jedno na biegowym rowerku.

Zdecydowanie widać ,iż sezon rozpoczęty 🙂



Niestety , co z tym nieuchronnie związane otwierają się kramy (jeszcze nieliczne –ufff) z wszystkimi hmm pseudo pamiątkami. Czasami zastanawiam się kto to kupuje , bo są to w większości rzeczy tak tandetne i kiczowate , że słów szkoda. O trwałości ich świadczy często płacz dzieci, gdy zakupiona „pamiątka” nie wytrzymuje nawet drogi do zamku i powrotnej. Cóż, podobno o gustach się nie dyskutuje...... hihihi
Wokół zamku coraz więcej atrakcji . Od paru lat funkcjonują już znane i opisywane niejednokrotnie na PSz Park Miniatur Zamków Jurajskich oraz Park Linowy. Nowością jest dość pustawy całoroczny Tor Saneczkowy . Niewielu chętnych, ale może się rozkręci ?!

Wybudowano wreszcie (bo otwarcie jak dumnie głosił napis miało być już w …lipcu 2012), tak, tak dwa lata opóźnienia (!) Park Strachów i Legend Jury. Na razie widać budynek, reklamę i kasę biletowa . Jednak nic się nie dzieje, brama zamknięta . Ano zobaczymy 🙂
Czynne już niektóre knajpki, punkty gastronomiczne tuż pod zamkiem .Na wspomnianym Placu Jurajskim całorocznie działają Karczma Jurajska lokal o swojskiej nazwie Stodoła.

Mury zamkowe , nadal w trakcie remontu czy raczej zabezpieczania ; jednak remontowany jest zawsze tylko fragment zamczyska, więc spokojnie można go zwiedzać i wszelkie atrakcje w nim dostępne !
My pospacerowaliśmy trochę, obfociłam i …już miałam dosć .Kolano jednak boli. Pogoda sprzyjała aby być na dworze, toteż posiedzieliśmy chwilkę na ławce z cudnym widokiem na zamek oraz okoliczne skałki. W dali , na sporym jurajskim wzniesieniu można było dostrzec Gród Birów.



Jest pięknie. Warto pojechać w plener, mimo, ze chodzenie o kuli jednak baaaardzo ogranicza moje krajtroterskie zapędy. Ojjj, nadrobię , kiedyś napewno 🙂