Słoneczna niedziela na Jurze

W piękną, słoneczną, czwrwcową niedzielę postanowiliśmy odwiedzić dwa miejsca na Jurze. Rabsztyn i Ogrodzieniec . Najpierw pojechaliśmy do Rabsztyna, drogą na Olkusz , około 40 km od nas !

W rabsztyńskim zamku byliśmy ostatnio rok temu i wydawało się, że prace nad renowacją oraz zachowaniem tzw „stałej ruiny” już mają się ku końcowi. Nawet otwarto do zwiedzania basztę (bardzo ciekawą , opisywałam ja na PSz) i dziedziniec po prawie dwuletniej przerwie.
Sądziłam, że nadal do się wejść na teren zamku w Rabsztynie…..Niestety, trwają prace, choć głównie wokół zamku. Powstał szeroki trakt wybrukowany kamieniami , jednak tuż obok są głębokie wykopy, sterty usypanej ziemi. Fakt postawiono ławeczki , są ścieżki rowerowe lecz wejść nie można na zamkowy dziedziniec . Trudno też dostać się w okolice bramy zamkowej, nie tylko mnie o kuli… Trochę szkoda .

Po zrobieniu kilku fot, kierujemy się w stronę Ogrodzieńca lecz nie od razu na Podzamcze tylko do dzielnicy "wypoczynkowej" , nastawionej typowo na turystykę o nazwie Krępa . Jest tam ośrodek , w którym kiedyś były baseny….Ciekawie zaaranżowane , wśród zieleni , w brzozowo – sosnowym zagajniku. Niestety parę lat temu baseny zlikwidowano . Po jednym z nich został wyschnięty dół , dno innego zamieniło się w niewielki staw , a może raczej sadzawkę.
Został tylko brodzik dla dzieci ! Za to tuż obok brodzika powstał fajny, ogrodzony plac zabaw dla dzieciaków.



Niedaleko wybudowano miejsca piknikowe , analogiczne jak te, które znajdują się w drodze na nieodległy Gród Birów . Nie brakuje ścieżek rowerowych. Jedna z nich prowadzi prosto do ogrodzienieckiego zamku !
Parking jest obecnie bezpłatny, co akurat pozytywnie mnie zaskoczyło.

Na chwilkę wybraliśmy się na Podzamcze , nie darowałabym bowiem sobie , gdybym będąc 3 km od zamku, nie pojechała tam . Ogrodzienieckie ruiny zawsze fascynują 🙂