Na Szlaku Orlich Gniazd – Mirów

Pogoda zmieniała się jak w kalejdoskopie . Nic to jednak, ostatnio bowiem w Polsce pogoda bywa baaardzo zmienna . Zapada decyzja –jedziemy !
Dość dusznym i parnym popołudniem powitał nas zamek w Mirowie. Kolejny zamek, z czasów Kazimierza Wielkiego. Piękny, wkomponowany w potężne jurajskie , wapienne skały . Pierwsze wzmianki o mirowskiej warowni pochodzą z XIV wieku . Dotyczą one jednak kamiennego zamku . Historyczne źródła podają, iż wcześniej istniał tam prawdopodobnie drewniany niewielki gród (analogiczny , jak ten na górze Birów kolo Ogrodzieńca) .

Drewno jednak nie jest trwałym materiałem…. I trudno dokładnie wiedzieć jak ów gród wyglądał . Za to ruiny kamiennego zamku ,wyglądają majestatycznie do dziś ! Choć , trzeba dodać, że Mirowska warownia nie należała do tych najokazalszych.
Piękne usytuowana , na wzgórzu , przez wieki spełniała swą rolę jako zamek obronny. Dopiero Potop Szwedzki, w znacznym stopniu przyspieszył upadek warowni . Zamek w Mirowie definitywnie został opuszczony pod koniec XVIII wieku.

Obecnie od kilku już lat trwają prace konserwatorskie. Nie będzie jednak odbudowy zamku ( jak stalo się w pobliskich Bobolicach) , choć właścicielem zamków jest ta sama osoba senator Lisiecki. Mirowski zamek, będzie zabezpieczony w postaci tzw –trwałej ruiny. Możliwe będzie odwiedzanie wnętrza zamku , gdzie docelowo ma się mieścić informacja turystyczna i niewielkie muzeum lub salka tradycji.
Zmiany w Mirowie , widać gołym okiem. Ostatnio byliśmy 2 lata temu. Zrekonstruowano część murów obronnych. Trwa wzmacnianie jednej ze ścian zamku. Pięknie wyglądają ruiny na tle jurajskiego krajobrazu. Wśród majestatycznych ostańców wapiennych , o przepieknych kształtach rzeźbionych przez siły przyrody na przestrzeni milionów lat ! Bowiem, jak sama nazwa wskazuje skały pochodzą z ery mezozoicznej głównie Jury choć krańcowo tez z Triasu i Kredy. Wtedy na obszarze dzisiejszej Jury Krakowsko -Częstochowskiej…. szumiało morze , stąd na wapiennych skałach odciski pancerzy morskich żyjątek. Zwane amonitami. Obfociłam dla was jeden amonit, sporych rozmiarów, na kamieniu , użytym do wzmacniania murów obronnych.



Dobrze rozwinęła się w Mirowie i okolicy infrastruktura turystyczna . Sporo agroturystycznych gospodarstw, karczma, restauracje , bezpłatne parkingi, ścieżki rowerowe. Z Mirowa tylko 2 km do Bobolic , z pięknie odbudowanym zamkiem… ale o tym w następnej opowieści 🙂
