Zamek w Olsztynie

Na zamku w Olsztynie byliśmy , pod koniec czerwca. Ze zdziwieniem odkryłam , że mimo, iż wcześniej tam też bywaliśmy , to na PSz jak dotąd o zamku w Olsztynie nie pisałam. Muszę to teraz nadrobić !
Historia zamku sięga początku XIV wieku. Pierwsze bowiem o nim zapiski kronikarskie pojawiły się w roku 1306.

Pierwotnie nazwany był zamkiem Przymiłowice i prawdopodobnie umiejscowiony jest , tam gdzie ów drewniany gród, o wspomnianej nazwie się znajdował. Charakterystyczne, typowe wręcz na Szlaku Orlich Gniazd jest to, iż zamki budowano na wapiennych wzniesieniach.
Zamek w Olsztynie , przechodził rożne koleje losu. Najpierw był on typowo gotycki, po przebudowie nabrał cech renesansowego. Najlepsze lata tej jurajskiej warowni przypadają na początek wieku XVI.

Później Potop Szwedzki i osuwanie się skał wapiennych sprawiło, że popadł w ruinę.
Dziś z niegdyś potężnego zamczyska zostały ruiny, wśród wapiennych ostańców. Ruiny niezwykle malownicze. Z górująca nad miasteczkiem a widoczną już z rynku charakterystyczną walcowatą basztą.



W niewielkim, podczęstochowskim Olsztynie do podnóża zamku prowadzi deptak. Pełno w nim kafejek, restauracji czy stoisk z pamiątkami. Następnie przechodzimy przez wrota. Kupujemy bilet i możemy dowolną ilość czasu spędzić w malowniczej okolicy zamku.
Można się wspinać wąziutkimi ścieżkami lub wędrować szersza droga. Trzeba jednak stąpać ostrożnie, bo sporo tam, jam i kamieni, które oderwane od podłoża , są bardzo niebezpieczne.

Podziwiać widoki, które w pełnym słońcu wyglądają niezwykle interesująco. Z góry natomiast świetny widok na panoramę miasteczka.
