Szrenica i Krucze Skały

Szklarska Poręba to miejsce , do którego zawsze chętnie wracam. Toteż i tym razem zdecydowanie nie nudziliśmy się tam. Piękne krajobrazy Karkonoskiego Parku Narodowego, zróżnicowane , interesujące. Dawno nie zaglądałam na PSz , dziś zerknęłam . Wycieczka Danusi opisująca Wodospad Kamieńczyka przypomniała mi , iż jeszcze sporo wycieczek z samej Szklarskiej Poręby , jak i z okolic (niestety!) czeka nieopisanych. Postanowiłam oderwać się od świątecznych przygotowań i wrzucić choć jedną wycieczkę.

Szernica, już tyle razy opisywana tutaj, w jednej z moich wcześniejszych wycieczek również niezmiennie jest miejscem do którego zmierzają zawsze liczne rzesze turystów. Tak było i tym razem. Pogoda sprzyjała. Świeciło słonko. Toteż po krótkim spacerze przy skałkach w okolicy dolnej stacji wyciągu krzesełkowego zapada decyzja-jedziemy. Chwilkę trzeba było odstać w kolejce za biletami …nic to jednak. Widoki roztaczające się wokół rekompensują to oczekiwanie. Przesiadka w połowie drogi ,obowiązkowy(!) zakup biletu na wstęp do KPN i teraz już niczym nie zmącone dotarcie na Szrenicę . Szczyt o wysokości 1362 m n.p.m , w zachodniej części Karkonoszy. Miejsce, z którego można podziwiać Kotlinę Jeleniogórska oraz Góry Izerskie.
Na Szrenicy obowiązkowa –rzec by można –wędrówka pod skały zwane Końskie Łby (przy odrobinie wyobraźni takowe mogą przypominać) oraz w okolice sporego , drewnianego schroniska i platform widokowych. Tam jest dość tłoczno, podobnie jak przy ogromnym kamieniu z „pieczątką” z napisem Szrenica. Odpoczywamy, delektując się pięknem krajobrazu.

Pogoda zrazu słoneczna , zmienia się dosłownie jak w kalejdoskopie. Wieje mocno, chmury zaczynają przysłaniać horyzont. Toteż plan wybrania się jeszcze na Krucze Skały odkładamy na inny termin. Zjechaliśmy na dół , gdy zerwała się gwałtowna letnia ulewa.
Następnego dnia, z niepokojem spoglądamy przez okno. Nie pada! Super. Wybieramy się na Krucze Skały, leżące tuz nad rzeczka Kamienna. Mają w najwyższym punkcie 718 m n.p.m. Ich zachwycające kształty są takie typowe dla Sudetów. Najwyższe dwa wzniesienia Kruczych Skal zwane są też basztami. Na skałkach znajdują się dwie niewielkie platformy widokowe, do których trudno się dostać . Prowadzą bowiem do niech ..."dróżki" po skałach , mocno omszałych (a w naszym przypadku były jeszcze mokre po wczorajszej ulewie). Fakt są barierki ale w …takim stanie , iż nazwanie ich „barierkami zabezpieczającymi” byłoby sporym nadużyciem…. Tak czy inaczej widoki na Dolinkę Kamiennej oraz okolice rekompensują te niedogodności. Skałki można też podziwiać z dołu, tuż nad rzeczka Kamienna, choć parking tam zaledwie na parę samochodów. Oczywiście na jednym ze sporych głazów jest „pieczątka” karkonoska.



Na Kruczych Skalach, dla tych , którzy lubią wysoki poziom adrenaliny jest ośrodek sportów ekstremalnych - Szkoła Górska "Quasar". Musze przyznać, iż akurat wtedy, gdy tam byliśmy zbyt wielu śmiałków do owych sportów ekstremalnych nie było.
Wycieczki udane. I jak zawsze pozostają foty i wspomnienia 🙂
