Pałac Marianny Orańskiej i Kościół Pocysterski

Po wycieczce do Otmuchowa przyszła pora na Pałac Marianny Orańskiej w Kamieńcu Ząbkowickim. Trasa prowadząca z jednego miasta do drugiego wynosiła 30 kilometrów. Ale zanim dotarliśmy do pałacu po drodze zatrzymaliśmy się aby sfotografować Kościół Pocysterski p.w. Wniebowzięcia NMP i św. Jakuba. Sytuacja przedstawiała się bardzo podobnie jak w Otmuchowie, ale z tą różnicą, że główne drzwi były otwarte, a w drugich drzwiach w formie kraty był otwór przez który mogłem spokojnie włożyć obiektyw aparatu i cyknąć tyle zdjęć ile się dało. Niestety musiałem zadowolić się tym otworem, ponieważ w środku pracowała grupa ludzi sprzątających kościół. Tak czy owak największa atrakcja dopiero przed nami, więc pośpieszyliśmy ku pałacowi. Szybko nabiliśmy bilety wstępu, a nasza wędróka po budowli rozpoczęła się o godzinie 14 razem z panią przewodnik, która bardzo ciekawie nam opowiadała całą historię pałacu oraz życie właścicielki. Historia zamku rozpoczęła się w 20 kwietnia 1838 roku, gdy Marianna postaniwiła przybyć do Kamieńca Ząbkowickiego, aby postawić tu swoją posiadłość. Na architekta został wybrany Karl Friedrich Schinkel znany z przebudowy pałacu Albrechta w Berlinie. Pierwszą wersję stanowiła budowla wybudowana w stylu neorenesansowym. Zaś druga wersja to neogotycka uwzględniająca podgórskie otoczenie terenu. Pierwsza wersja według Schinkla nie uwzględniała ukształtowania terenu. To właśnie druga wersja pałacu przypadła do gustu królewnie. W późniejszych czasach Marianna dowolnie zmieniała wyposarzenie swojej posiadłości w zależności od gustu. Jak to mówią: kto zabroni bogatemu? Potomkowie Marianny mieszkający w pałacu musieli uciekać przed armią czerwoną, dlatego musieli zabrać ze sobą większość wyposażenia i dzieła sztuki. W obecnych czasach niestety część komnat jest już zniszczona, ale dzieki środkom europejskim zapowiedziany jest remont. W czasach świetności pałacu stało mnóstwo fontann przed głównym wejściem, ale niestety podczas naszego zwiedzania uruchomoina była tylko jedna, a według informacji pani przewodnik flora również była bogata. Rosły tam liczne rododendrony, ale niestety pora zimowa nie była zbyt łaskawa dla tych roślin. Za wyposażenie służą różne przedmioty, które można podziwiać w gablotach oraz podarunki osób prywatnych. Tak oto mamy za sobą pałac królewny Marianny, czyli dwie trzecie planu zostało zrealizowane.