Kraków- miasto zakochanych, bo jeździliśmy tam co roku w naszą rocznicę poznania się. Zawsze spacerowaliśmy po rynku, sukiennicach, a potem przez park szliśmy w kierunku zamku królewskiego. Oglądaliśmy dziedziniec a później szliśmy na bulwary nad Wisłą żeby poleżeć na zielonej trawce. I zawsze było wspaniale, zostawaliśmy do późnego wieczora i wracaliśmy pociągiem. Mieliśmy króką przerwę by później znowu wracać tam co roku i tym razem już z dziećmi, które też tam lubią jeździć. Wielką frajdą jest też dla nich już sama przejażdżka pociągiem. Kuba na rynku uwielbia gonić gołębie, a Jagoda je karmić. Za każdym razem mają inną atrakcję. Kiedyś przepłynęliśmy się krótkim rejsem po Wiśle, a Kuba mógł nawet przez chwilę trzymać ster. Warto też zobaczyć Wawel z innej perspektywy. Innym razem weszliśmy na mury przy bramie Floriańskiej i do samego Barbakanu. Właściwie to nie ma tam zbyt dużo do oglądania ale dzieciom podobało się obejście na około wąskimi przejściami przez Barbakan. Z kolej z murów jest ciekawy widok na ulicę Floriańską i znajduję się tam także kapliczka. W tamtym roku byliśmy także pierwszy raz w jamie smoka, gdzie schodzi się w dół krętymi schodami. Na dole jest dość spora jaskinia, gdzie wyobraźnia dzieci podpowiada że tu może się czaić gdzieś smok. No i tradycyjnie siedzimy na zielonej trawce, a dzieci znowu karmią gołąbki. Niby nic takiego, ale przynajmniej ja żyję takimi chwilami kiedy razem możemy się gdzieś zatrzymać, kiedy tworzą się nasze wspólne wspomnienia, miejsca które odkrywamy , by później do nich wrócić. Dłuższą chwilę spędziliśmy też w parku przy fontannie. Oczywiście musieli się trochę pochlapać a Kuba sprawdzał czy da się ją zatkać. No i gonienie alejkami nie tam gdzie idą rodzice to też ogromna frajda. Bardzo pięknym miejscem w Krakowie jest też ogród zoologiczny, który jest bardzo zadbany i tonie w kwiatach. Może nie ma tam wszystkich zwierząt ale za to są bardziej skupione i łatwiej jest obejrzeć wszystko. W planach bym miała jeszcze zwiedzenie Oceanarium, nie byliśmy jeszcze na Kopcu Kościuszki, a jeżeli ktoś zna jakieś fajne miejsce to proszę o podpowiedź.
Ja polecam dzielnice Podgórze wejdzcie na strone tej dzielnicy w której mieszkam a zobaczycie ile jest tam jeszcze nie odkrytych miejsc.Park Bednarskiego to niespotykane nigdzie miejsce.Dzielnica Kazimierz to przebrzmiała bajka teraz czas Podgórza. www.podgorze.pl
o istnieniu w Krakowie ogrodów: zoologicznego i botanicznego dowiedziałam się całkiem niedawno, na ogół moje odwiedziny Krakowa skupiały się na jego centralnej części, a dalsze zakątki tylko ewentualnie w poszukiwaniu noclegu. Zaglądnęłam Kasiu do Twojej wycieczki z Lasu Wolskiego i bardzo mi się spodobało położenie tego zoo, bo oprócz zwierzaków jest jeszcze wycieczka po lesie, skałki i kopiec, kilka w jednym- super 🙂
Dla dzieciaków starszych i młodszych, zwłaszcza płci męskiej polecam Muzeum Inżynierii na ul. Św. Wawrzyńca 15, a zwłaszcza interaktywną wystawę "Zabawy z nauką" - wydawałoby się, że pomieszczenie niewielkie, ale tak wiele może sie tam zdarzyć. Począwszy od sprawdzenia, czy możemy podnieść się sami dzięki kołowrotom, poprzez podnoszenie innych dzięki dźwigni prostej, sprawdzeniu, czy jabłko wytwarza prąd, dotknięciu kulą z plazmą, budowie mostu, sprawdzenie w jaki sposób działają elektrownie wodne, jazdy na rowerze, żeby zapalić żarówkę, wytworzenie trąby wodnej i wielu wielu innych eksperymentów 🙂 Naprawdę warto😁
[cytuj autor='Kinga ']Tak Kraków ma w sobie to coś i jest jednym z moich miast, do których chętnie wracam. Ale ogrodu botanicznego i zoologicznego jeszcze nie widziałam, muszę to koniecznie nadrobić.[/cytuj]
Nam jeszcze został do obejrzenia ogród botaniczny, a zdjęcia z ogrodu zoologicznego są na wycieczce pt. Las Wolski - zieleń Krakowa.
Kraków - magiczne miasto... jestem z nim zwiazana calym sercem... jak do tej pory moje zycie tak sie toczy, ze mam go w zasiegu reki🙂 prawie doslownie🙂 i mam nadzieje, ze tak pozostanie🙂
Zoologiczny jest taki sobie ale Botaniczny warto zobaczyc. Mamy tu kilkanascie starych okazow pieknych drzew i mnostwo rzadkich roslin jednorocznych. Zapraszam do mojego Krakowa: http://midorihato.vel.pl/krakow.html
Tak Kraków ma w sobie to coś i jest jednym z moich miast, do których chętnie wracam. Ale ogrodu botanicznego i zoologicznego jeszcze nie widziałam, muszę to koniecznie nadrobić.
a ja znalazłam w Krakowie coś dla dzieci. Jest to Ogród Doświadczeń prowadzony przez Muzeum Inżynierii Miejskiej. Dzieci mogą tam poprzez zabawę na świeżym powietrzu poznać podstawowe prawa fizyki /www.ogroddoswiadczen.pl
[cytuj autor='Monika Pawlak']Fajnie by było mieć znów Kraków za stolicę:-)[/cytuj] - jak to się mówi: "żeby się Twoje słowa w g...o obróciły 😉)) nie lepiej jest tak jak jest? u nas na zakompleksionej prowincji 😉)
Kraków do tej pory kojarzy mi sie z wycieczkami szkolnymi, chociaż byłem tam też nie tylko ze szkoły. To miasto naprawdę ma dusze!! I można sie w nim zakochać! Fajne zdjęcia!