Okoliczne zwiedzanie- Rząsińskie tajemnice

Po deszczowym piątku, sobota zapowiadała się nawet dość słonecznie. Syn pojechał na zawody do Wrocławia, więc zamiast dłuższej wycieczki, wybrałam się do pobliskiej miejscowości Rząsiny. Moja szanowna ciocia powiedziała że znajduje się tu piękna aleja z dawnymi zabudowaniami klasztoru. Więc zapakowałam szanowną moją rodzicielkę oraz ciocie do autka i pojechaliśmy zobaczyć to "cudo". Jakie było moje zaskoczenie gdy zabudowania okazały się zespołem pałacowo parkowym z XVIII-XIX w. w dodatku w rękach prywatnych, w remoncie i całkowitym zakazem wstępu 😢.Szkoda że prywatni inwestorzy wykupują piękne zabytki a potem zamykają je na cztery spusty. Nie jeden, byłby w stanie zapłacić parę groszy żeby móc wejść. Nam się udało z daleka zobaczyć duże zabudowania folwarczne z XIXw. oraz renesansowy dwór wzniesiony około 1550r. Pałac posiada trzy kondygnacje i jest pokryty czterospadowym dachem. Posiada facjatkę i portyk kolumnowy od frontu.

Obok pałacu znajduje się cmentarz z ruinami dawnego kościoła katolickiego z 1305r. W obecnej późnogotycko-renesansowej formie został wzniesiony w XVIw. W latach 1530-1654 był kościołem protestanckim. Jest to budowla murowana z kamienia, jednonawowa, z której w 1950r najcenniejsze wyposażenie przeniesiono do kościoła pw Matki Boskiej Ostrobramskiej, a która 1972r spłoneła i obecnie jest zabezpieczoną ruiną bez dachu i bez możliwości zobaczenia co jest w środku.

Nieopodal spalonego kościoła znajduje się tajemniczy przepiękny grobowiec. Dlaczego tajemniczy, ponieważ nie jest znana data budowy ani kto jest jego fundatorem.Na temat jego budowy milczy niemiecka kronika wsi, oraz dostepne źródła kościoła ewangelickiego i nikt nie pokusił się w opracowaniach historycznych i przewodnikach turystycznych o okreslenie jego fundatora. Małe mauzoleum obfituje w zewnętrze detale zachowane w tak dobrym stanie.Dobrze widoczny jest herb z młotem i kilofem, oraz symbol gasnacych pochodni. Tylko przypadkowi i zbiegowi okoliczności można jednoznaczie dziś powiedzieć że fundatorem był Arnold Lutschwitz.Ta zagatka została rozwiązana za sprawą przedstawiciela rodu który poszukiwał swoich korzeni na Dolnym Śląsku. Od 2000 roku grobowiec pełni rolę kaplicy cmentarnej i oczywiście jest zamknięty.

Najcenniejszą budowlą jest kościół parafialny MB Ostrobramskiej, wybudowany w latach 1751-1753 w stylu barokowym jako zbór ewangelicki. Jego architektura nie wyróżnia się na tle innych światyń protestanckich, powstałych w tej części Śląska. We wnątrz znajdują się zabytkowe rzeźbione tryptyki z XV i XVI w.Najstarszy z nich powstał w 1410r. Prócz tryptyków znajduje sie tu ambona z 1584r, chrzcielnica z XVI w, oraz epitafia z XVI-XVIIw. W czasie wojny kościół służył za skład amunicji. Po jej zakończeniu został otoczony troską przez przybyłych tu osadników Wojskowych II Armii Wojska Polskiego. I oczywiście był zamknięty, więc żeby go zobaczyć w środku trzeba pofatygować się na msze, a szkoda bo wiejskie kościółki mają wiele uroku w sobie i mogłyby być czasami otwarte do spokojnego obejrzenia ich piękna w ciszy i bez tłoku wiernych.