Wielkanocna zima

Drugi dzień świąt, gdzie niegdzie słoneczko więc w planie wyjazd do Szklarskiej Poręby pobawić się na śniegu. W czasie drogi śnieżyca, widoczności zero a przed nami Zakręt Śmierci. Wszystkie auta wyhamowały do minimum. Nawet dzieciaki się śmiały że może wysiądziemy i popchamt będzie szybciej. Na punkcie widokowym nie widać nic, nawet nikt się nie zatrzymywał. Po dotarciu na miejsce, okazało się że sezon narciarski kwitnie w pełni. Śniegu sporo, na dole około 40cm wyżej 70cm. Liczyłam na cichy spacer i się przeliczyłam. Wszędzie stragany, pieczone oscypki rodem z Tatr. Spacerowiczów też sporo. Więc wybieraliśmy boczne drogi. Nawet bitwa na śnieżki obowiązkowa to zamiast lania wody🙂 Woda w stanie stałym. Boże Narodzenie było bardziej wiosenne niż Wielkanoc. Pozamieniały nam się aury na święta. Tyle śniegu że brakowało tylko śniegowego zająca🙂
