Barwy jesieni na porannym spacerze

Dziś tj. 2 listopada od rana w Krakowie piękne słońce. Postanawiam wyjść na spacer. Cel spaceru to Las Wolski. Ostatnio szłam z pod krakowskiego ZOO na Kopiec Kościuszki. Teraz padło na Kopiec Piłsudzkiego przez rezerwat Panieńskich Skał.
Jest godzina 8.40, gdy znajduje się na przystanku o nazwie Baba Jaga. To właśnie stąd rozpoczynam wędrówkę zielonym szlakiem. Szlak dobrze opisany, pojawiają się na nim liczne tablice informacyjne oraz ławeczki na których można odpocząć. Parę metrów kieruję się przez las i docieram do tablicy z napisem REZERWAT PRZYRODY PANIEŃSKIE SKAŁY. Sam rezerwat ma bardzo ciekawą historię, a raczej legendę, która jest z nim związana.

„Nazwa Panieńskie Skały pochodzi od panien zwierzynieckich, jak kiedyś nazywano siostry norbertanki. Legenda mówi, że w czasie najazdu Tatarów na Kraków, w 1241 roku, zakonnice uciekały przed pościgiem w kierunku wąwozów położonych w Lesie Wolskim. Kiedy najeźdźcy byli już bardzo blisko, rozstąpiły się skalne ściany jednego z wąwozów. Zakonnice zobaczyły tam izbę wykutą w kamieniu, z marmurowym stołem pośrodku. Weszły do niej, usiadły na ławach przy stole. Kamienne ściany wąwozu zamknęły się. Daremnie Tatarzy szukali panien zwierzynieckich w parowach i ostępach leśnych. Starzy ludzie z Woli Justowskiej (dzielnicy Krakowa) opowiadali, że dawno, dawno temu, w jednej ze skał było niewielkie okienko, przez które można było zobaczyć śpiące panny…”
Dochodzę do ogromnych skalnych ścian. Chwilkę podziwiam i idę dalej pod górkę. Jest cisza i spokój. O tej porze nikt nie spaceruje, nikt nie biega. Mogę spokojnie podziwiać barwy jesieni. Do góry pnę się około 20 minut i już znajduje się pod Kopcem Piłsudzkiego. Wychodzą na górę, aby popodziwiać widoki. Niestety, jak to o tej porze roku nad Krakowem jest smog. Robię kilka zdjęć i schodzę na dół.

Chwilę zastanawiam się, którędy wrócić. Postanowiłam iść w stronę ZOO, szlakiem czerwono- zielonym. Po krótkim spacerze docieram do rozwidlenia dróg. Decyduje się na przejście aleją Wędrowników, która prowadzi pod Ogród Zoologiczny. Dopiero tu mijam grupę dzieci idących pewnie na kopiec. O 10.04 odjeżdżam z pod ZOO autobusem.